No i po problemie
W obliczu krytyki, oporu i pesymizmu, a także po dokładnym przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw oraz wszystkich kwestii formalnych, w tym niezliczoną ilość wszystkich potrzebnych zgód i pozwoleń, a co najważniejsze potrzebnego oświadczenia, z powodu tego iż nie jesteśmy żadną organizacją czy też fundacją, podpisanego imiennie przez "organizatora", w którym to organizator "...zobowiązuje się do naprawienia wszelkich szkód powstałych w infrastrukturze drogowej", rezygnujemy z formalnej organizacji otwarcia sezonu.
Nikt z nas imiennie nie podpisze się pod takim oświadczeniem nie mając pojęcia o ostatecznej liczbie uczestników, a także mając świadomość, że pomimo wielu próśb w poprzednich latach, zawsze znajdują się osoby, które nie potrafią zachować się wystarczająco dojrzale na takiej imprezie.
Dopiero jak człowiek się w to zagłębi to widzi jaki kawał roboty odwalał Marek i jaka to jest odpowiedzialność. Na koniec zamiast należnych podziękowań dostajesz jeszcze dawkę krytyki od całej rzeszy niezadowolonych. Nie dziwię się, że Marek odpuścił.