Powyższy post pokazuje doskonale waszą fachowość
Jak każdy wie, mam motocykl który służy do tego, żeby latać nim na gumie...rozumiem, że na motocykle po serwisie u was należy tylko patrzeć, a broń Boże jeździć?
I polecam zapoznać się ze słowem reklamacja, która jest waszym psim obowiązkiem.
Prawda jest taka, że zobowiązaliście się wziąć moto i go sprawdzić, do czego nie doszło, a co nie jest waszą dobrą wolą, tylko wymogiem prawnym, podobnie jak wystawianie rachunków, płaceniu podatku oraz Zusu, o czym pewnie wiecie lub niedługo sobie przypomnicie
Także wniosek jest taki, że po zainkasowaniu pieniędzy do swojej niewidzialnej kasy, przestajecie być odpowiedzialni za to co wyczyniacie.