Motor: Kawasaki ER-6n ABS Black (ER650F)
Rok produkcji: 2014
Silnik: 2 – cylindrowy, 649cm3, 53kW (72,1 PS), 64Nm/7000rpm
Waga: 206kg
Pełna specyfikacja: kawasaki.plDokonane zmiany:- klamki
WOMET-TECH czarne, regulowane i składane, długie,
obecnie zmienione na krótkie zielone
- komplet przewodów w oplocie
HEL- wskaźnik biegu
GIpro- crashpady Kawasaki
- rolki wahacza ze ślizgaczami
Renner- kierunkowskazy LED Silur
Barracuda- mocowanie tablicy
Barracuda - obecnie zmodyfikowane
- tankpady Kawasaki przeźroczyste
- zielone paski na felgi Kawasaki
- szyba/owiewka Kawasaki
- torba na siedzenie pasażera Kawasaki
- tankbag
SW-MOTECH ION ONE z mapnikiem
- alarm Proxima (musiałem założyć do ubezpieczenia bo nie ma immobilizera)
- wydech
IXIL Hyperlow L3X
- diody LED postojowe
OSRAM- żarówki H11
OSRAM Cool Blue
- ładowarka USB 5V
- kierownica
Renthal 755 Road Medium- kilka naklejek Monster Energy
- no i najważniejsze
ramka na rejestracje mojego projektu
W razie czego polecam firmę
PRO-MADE, oni robią te ramki pod indywidualne projekty. Ramka podobno lepsza niż te z wypinaną listwą w tym sensie, że trwalsza i podobno nie pękająca (bardziej elastyczna).
Planowane zmiany:- wydech Scorpion tutaj filmk jak to chodzi :
filmik- co tam się jeszcze w głowie zrodzi typu lusterka, manetki …
Opis:Kilka słów o tym dlaczego akurat ten motor, a nie inny bo wybór nie był przypadkowy.
Do niedawna jeździłem na KTM Duke 125 ABS.
Jednak w przypadku 125 szybko zaczyna brakować zarówno mocy jak i prędkości. Wszystko jest ok w mieście ale jak wyjedzie się poza to niestety wyprzedzenie auta jadącego 80km/h staje się koszmarem
Interesowały mnie tylko nakedy. Pod uwagę brałem kilka modeli:
Wszystkie poza Triumphem to ta sama półka. Triupmh pojawił się w zestawieniu bo była testówka w Inter Motorsie.
Potestowałem praktycznie wszystkie z nich oraz do tego Suzuki GSR 750. KTM odpadł bo to jednak szarpiący singiel, który w moim odczuciu był bardziej do wygłupów w tym stylu:
filmik niż normalnej jazdy. Raczej złe rozwiązanie na pierwsze moto. Na dodatek po KTMie chciałem spróbować czegoś innego.
Suzuki Gladius jeździł całkiem fajnie no i V-ka ale niestety na zdjęciach wyglądał znacznie lepiej niż na żywo
Powalił mnie dużą ilością taniego chińskiego plastiku.
Ducati mnie rozbroił totalnie. Wszystko co wcześniej czytałem się potwierdziło. Głównie piękny wygląd ale pozycja za kierownicą prenatalna (jak to ktoś ładnie ujął). Sprzęgło bierze na samym końcu, nienawidzę tego. Oczywiście idzie się przyzwyczaić ale ja nie chce się przyzwyczajać. Do tego chłodzony powietrzem no i to zapalanie – masakra. Było już chłodno jak go testowałem i odpalenie wymagało dużo zabiegów, a trzeba dodać, że motor posiada ręczne ssanie. Generalnie jazda na nim była jakaś nerwowa taka. No i 696 oraz 796 nie jest już produkowany.
Hondy nie przetestowałem, nie było gdzie. Ale z tego wszystkiego co poczytałem jest najbardziej nijaka z tej klasy nakedów dlatego odpuściłem ją sobie. Zresztą jest 4- cylindrowa, a ja nie chciałem 4 cylindrowca. Z tego powodu (ale nie tylko) odpuściłem Z800. GSR choć prowadził się bardzo ładnie to jakoś mi nie podszedł – 4 cylindy oraz zdecydowanie za szeroki bak jak dla mnie. No i to samo co Z800 wg. mnie zbyt duża moc na początek.
Najbardziej zastanawiałem się nad MT-07. Niby fajny, nowy, same dobre recenzje i tani ale jednak ta niska cena nie bierze się z niczego. W porównaniu z ER6 to naprawdę golas i już na wstępie trzeba dokupić kilka rzeczy, które w Kawie są już w standardzie. Ostatecznie cena zbliża się do konkurencji. Do tego słabo brzmiący seryjny wydech. Choć posiada też wiele atutów – przeglądy są chyba co 10kkm, z tyłu opona 180 i wersja Moto Cage w sumie fajna jest. Natomiast jak spotkałem się z jednym kolegą na MT-07 (ja byłem na testowym ER6) to on stwierdził, że gdyby jeszcze raz wybierał to chyba by wybrał ERke. Niby był zadowolony ale jednak jakoś nie do końca.
W Inter Motorsie we Wrocławiu mieli testówkę Streeta Triple R. Pożyczyłem go sobie na trochę. Rewelacyjna maszyna. Praktycznie ideał. W pełni regulowany zawias. Hamulce z Daytony. Jednak zrezygnowałem z tej opcji głównie z powodu mocy. Z jednej strony znajomi motocykliści mówili nie bierz nic poniżej 100KM, a z drugiej wszystko co czytałem o pierwszym poważnym moto było przeciwko mocnej maszynie. Na Triumphie czułem się trochę jak w tej historyjce
"Kupuje litra i nie będę odwijał" Raczej to Triumph wziął mnie na przejażdżkę bardziej niż ja jego. No i drażniły mnie zegary i lampa, które zawsze są w tej samej pozycji bez względu czy jedziemy na wprost czy skręcamy
W końcu wsiadłem na ER6 i wszystko było jasne. Jechało się na nim tak jakbym już od dawna na nim jeździł, powiedział bym, że lepiej niż na 125. Dobrze się prowadzi, dobrze skręca, spokojnie na gaz reaguje. Nie czuć tak wagi (jak np. przy XJ) choć lekki nie jest. Wygląd fajny, pozycja była wygodna, dźwięk nawet seryjnego tłumika całkiem niezły (podoba mi się również jego centralne położenie). Praca silnika bardzo przyjemna, nie szarpał jak V’ka czy L’ka Ducati, a jednocześnie nie taki aksamitny jak 4 cylindry. No i nie za mocny – 72KM. Cena też była bardzo atrakcyjna bo to koniec roku był. Wydawać by się mogło ideał
Niestety nie jest tak do końca. Ma kilka mankamentów, a KTM choć tylko 125 dość wysoko wiesza poprzeczkę. Duke ma przedni widelec typu upside-down, komputer ze wszystkimi potrzebnymi informacjami (włącznie ze wskazaniem biegu), bajer w postaci czujnika oświetlenie, który sam włączał podświetlenie zegarów oraz podświetlane wszystkie przełączniki na kierownicy, ciekawy wahacz, seryjne kierunki ledowe. To wszystko drobne bajery ale cieszą. Natomiast ERka ma słaby przedni zawias, miękki i zupełnie bez regulacji. Jednak podobno i tak sztywniejszy niż ma Gladius czy MT-07. Brak wskaźnika biegu. Pewnie wielu powie, że nie jest potrzebny i to jest prawda ale jednak jest wygodniej jeśli jest i to jest niezaprzeczalne. Brak temperatury silnika, to mnie mocno zdziwiło, jest tylko wskaźnik przegrzania. Z tyłu mogła by być 180 jak np. w MT-07. Waga też nie jest mała bo 206kg. Dla porównania KTM Duke 690 to 150kg !! ale bez paliwa czy Tripumh 189kg na mokro oraz MT-07 182kg również na mokro. Na szczęście jak już pisałem wagi nie czuć. Wskaźnik biegu dołożyłem ale nie jest to idealnie rozwiązanie bo nie ma w silniku czujnika więc wskazanie jest tylko na podstawie odczytanych parametrów.
Generalnie uważam, że na tego typu maszynie postępy robi się szybciej niż na zbyt mocnej i jak na pierwsze poważne moto to jest dobry wybór. Nie ma co szaleć na początku. W razie czego zawsze można motor zmienić jeśli będzie mi brakowało (np. na Street Triple R
), choć bardzo w to wątpię.
Już po tym jak kupiłem ER’ke Kawasaki wypuściło fajną zabawkę z tym samym silnikiem – VULCAN S.
Na zdjęciach strasznie mi się podoba ale czekam jak będą testówki. W razie czego pojeżdżę trochę ER6 i przesiądę się na Vulcana S
W tej chwili jestem na etapie docierania. Staram się nie przekraczać 5000rpm choć instrukcja mówi o 4000rpm. Wiem, że są różna szkoły docierania. Jednak nie sądzę aby zastosowanie się do instrukcji miało przynieść jakieś szkody. Zresztą to lepiej również dla mnie bo mam powód aby nie odwijać do końca
Nie pozostaje mi nic innego jak tylko jeździć i szlifować umiejętności bo jak na razie to sporo muszę się jeszcze nauczyć
Moje "krawędzie strachu" szybko raczej nie zniknął
Co ciekawe jak jeździłem 125’ką to brakowało mi mocy, przyśpieszenia i prędkości. Natomiast teraz mam wrażenie, że wystarcza mi sama świadomość posiadania zapasu bo mój styl jazdy chyba raczej przypomina slow ridersów
Fotki: