Jeździłem na obu typach - Raptor, Wolverine i poczciwy Bashan - i powiem szczerze, że najlepiej jeździło mi się Wolverinem. Taki złoty środek pomiędzy sportowym a przeprawowym. Z tego co pamiętam, są dwa warianty - 350cc z napędem na 2 koła i 450 z 4x4 uruchamianym elektronicznie z kierownicy. Skrzynia automat, bardzo fajnie się zbiera, można poszaleć jak i wpierdzielić się w większą kałużę
Gabarytowo ciut większy od Raptora. Co do ceny to mieści się w przedziale do 20 tys.