Witam wszystkich!
Informacja o tragicznym wypadku naszego kolegi, Sławka nie daje mi ostatnio spokoju Niestety czegokolwiek nie powiemy i zrobimy, to i tak nikomu ani nie ulży w cierpieniu, ani tym bardziej nie cofnie czasu.
Myślę, że po pierwsze powinniśmy pożegnać Sławka jak motocyklistę. To po pierwsze. Po drugie uważam, że możemy spróbować zebrać jakąś choćby symboliczną kwotę na pogrzeb, czy cokolwiek nie będzie rodzinie potrzebne po takiej stracie. Każdy może rzucić te 20, czy 50zł i myślę, że większość z nas jakoś radykalnie z tego powodu nie zbiednieje.
Niestety nie znam nikogo z rodziny Sławka i nie wiem, jak na to wszystko spojrzy rodzina, bo cokolwiek sobie nie myślimy, musimy liczyć się z ich zdaniem.
Powiedzcie proszę, co myślicie.
Jeżeli ktokolwiek ma jakiekolwiek informacje o pogrzebie, to także proszę o podanie ich do wiadomości ogółu w tym temacie.
Jesteśmy motocyklistami i powinniśmy solidarnie trzymać się razem. Także po odejściu jednego z nas. Pamiętajmy także, że żona Sławka także jest motocyklistką (nie tylko plecakiem, ale też kierowcą małego monstera).