Siema!
Dzisiaj do roboty dostaliśmy list następującej treści:
Witam.
Nazywam się Rafał i jestem motocyklistą.
Dnia 28 kwietnia jadąc moim motocyklem, zostałem zepchnięty z drogi przez samochód, który zahaczając o moje przednie koło zderzakiem, pozbawił mnie jakiegokolwiek manewru. Upadając uderzyłem w znak drogowy zcinając go,w skutek czego doznałem licznych złamań stopy oraz rozszarpania i zmiażdżenia podudzia.
W szpitalu zapadła decyzja o amputacji nogi nad kolanem, a po trzech tygodniach okazało się, że mam odłamki w stawie biodrowym imiałem następną operację.
Kiedy po miesięcznym pobycie w szpitalu wróciłem do domu, okazało się, że moje marzenia skończyły lepiej, niż ja.
Siadając na mojej starej maszynie choć bez nogi, chciałoby się ją znowu odpalić i znowu pojechać w drogę,lecz bez nogi jest to niemożliwe,muszę mieć protezę, abym mógł dalej kontynuować moją pasję. (...)
Pozdrawiam
Rafał Gliniorz
Sytuacja podobna do tej z zeszłego roku, kiedy to Jasiek potrzebował naszej pomocy.
Proteza nogi kosztuje 150 tys złotych. Ciężko będzie uzbierać taką kwotę, ale zawsze łatwiej z naszą pomocą, niż bez niej.
To jak? Pomożecie?
Do zobaczenia dzisiaj pod dziadem motocykliści, hultaje, rajdowcy!
PozdRR