Postautor: archy007 » 07 listopada 2010, 17:05
Na wstepie chce zaznaczyc,ze nie mam nic przeciwko temu kolorowi wlosow.
Jednak skads sie te dowcipy biora…
Dlaczego mężczyzni tak lubią kawały o blondynkach?
- Bo moga je zrozumieć...
No..to juz wyjasnilem co i jak
prosze tu jest pare tych,ktore…
zrozumialem.
Egzamin na prawo jazdy. Komisja przepytuje blondynkę:
- Proszę opisać pracę silnika!
- Czy mogę własnymi słowami?
- Oczywiście!
- Brymmm, brymmm, brymmm..
Blondynka dzwoni do warsztatu samochodowego.
- Coś mi spod auta kapie, takie ciemne, gęste...
Mechanik:
- To olej.
Blondynka:
- OK. Olewam ...
Blondynka nie chce ci się oddać przy zapalonym świetle?
Bądź dżentelmenem i zamknij drzwi samochodu!
Rozmowa dwie blondynki:
- Sluchaj, jak nazywa sie zupa z wielu kur?
- Hmmm. Nie mam pojecia.
- Rosol, Z KUR WIELU.
- Dobre, muszę to opowiedziec swojemu szefowi w pracy.
Drugi dzien w pracy:
- Szefie, szefie jak sie nazywa zupa z wielu kur?
- Nie mam pojęcia...
- Rosół, ty ch**u!
Blondynka jedzie samochodem autostradą A4. Udało jej się włączyć radio i tam słyszy: "Podajemy ważny komunikat dla kierowców jadących autostradą A4. Według wiarygodnych, przed chwilą otrzymanych informacji, autostradą ową jedzie samochód w przeciwnym kierunku". Blondyna spogląda przez okno swojego samochodu i mruczy do siebie:
- I to niejeden
Blondynka dzwoni na policję ,żeby zgłosić,że okradziono jej samochód:
- Ukradli tablicę rozdzielczą, kierownicę, pedał hamulca, a nawet pedał gazu...
Za chwilę ponowny telefon:
- Już nie ważne, przez pomyłkę usiadłam na tylne siedzenie.
Blondynka przyszła do apteki.
- Czy są testy ciążowe?
- Są
- A trudne są pytania?
Dwie blondynki jadą do lasu po choinkę. Po kilku godzinach błąkania się po świerkowym zagajniku, jedna mówi do drugiej:
- Wiesz co? Bierzmy pierwszą lepszą, nawet bez bombek i wracajmy do domu.
Lecą dwie blondynki na Hawaje. Cały czas się śmieją. Podchodzi do nich stewardessa i mówi, aby się przesiadły, ponieważ usiadły na nie swoich miejscach. One patrzą na nią, na siebie i w brecht. Podchodzi druga stewardessa i mówi, że koleżanka już mówiła co mają zrobić. One na nią, na siebie patrzą i w brecht. Stewardessy poszły do 2-go pilota i mówią jak jest. 2-gi pilot mówi, że zaraz to załatwi. Podchodzi do blondynek, mówi im coś na ucho, te patrzą na niego, na siebie i uciekają szybko na swoje miejsca.
Stewardessy pytają się 2-go pilota co im powiedział. Ten na to:
- Powiedziałem im, że te dwa miejsca nie lecą na Hawaje...
Czemu blondynka cieszy się, że ułożyła układankę puzzle w 4 miesiące?
- Ponieważ na pudełku napisano: "Od 2 do 5 lat" !
Mam nadzieje,ze sie usmiechneliscie odrobine….
Bo cos cicho tu ostatnio….
LWG