Jakoś cicho tu macie to poczytajcie sobie ;)

Awatar użytkownika
Bad_Girl
Posty: 7
Rejestracja: 30 października 2007, 19:10
Lokalizacja: Wodzisław śl/Opole

Jakoś cicho tu macie to poczytajcie sobie ;)

Postautor: Bad_Girl » 06 marca 2008, 21:31

Wyjaśnienia, przemyślenia motocyklistki ;)


Chciałabym na wesoło wyjaśnić kilka "prawd" z którymi spotykam się na co dzień (co najdziwniejsze ze strony kobiet). Na wesoło co nie znaczy, że nieprawdziwie

1.to, że mam motocykl nie znaczy, że jestem babochłopem. Ja tylko czasem piję piwo z butelki i klnę jak szewc
2.to, że nie używam makijażu do jazdy moto nie znaczy, że go nie stosuję w ogóle. Stosuję go... tylko czasem pył drogowy go baaaardzo szczelnie przykrywa
3.to, że do jazdy na moto używam spodni nie oznacza, że nienawidzę spódnic. Chętnie jeździłbym w spódnicy tylko obawiam się, że znacznie wzrosłaby wtedy ilość wypadków na drogach
4.to, że czasem chodzę po ulicach w skórzanych spodniach i glanach przy 30 stopniach nie oznacza, że to uwielbiam. Oznacza tylko, że nie mam się gdzie przebrać w przewiewną sukienkę
5.to, że jeżdżę na moto w jednej gromadzie z facetami nie oznacza, że z nimi wszystkim sypiam. Uprawiam seks tylko z niektórymi z nich I raczej nie grupowy, bo obawiam się, że któryś z nich byłby pominięty
6.to, że jeżdżę na moto nie oznacza, że jestem niesamowicie odważna. Czasem boję się jak cholera. Szczególnie gdy jadę swoim pasem, wychodzę z zakrętu i nagle okazuje się, że jakiś katamaryniarz
jedzie prosto na mnie.
7.to, że jeżdżę na moto nie oznacza, że mam idealne rozeznanie w terenie i mapę w głowie. Czasem się gubię. Nawet w mojej okolicy Tyle tylko, że potrafię czytać mapę
8.to, że mam motocykl nie oznacza, że wiem jak w nim działają wszystkie części. Oznacza tylko, że mam kolegów, którzy się na tym znają.
9.to, że potrafię się spakować na dwutygodniowy wyjazd w dwie sakwy nie oznacza, że nie muszę w nich upchnąć kremów i innych kobiecych pierdół. Oznacza tylko, że z sakwy wywalam „niepotrzebne” drobiazgi. Np. klucze do naprawy moto
10.na zloty motocylkowe nie jadę po to żeby znaleźć tam sobie męża. Jeżdżę tam by nauczyć się striptisu
11.to, że jeżdżę na moto nie oznacza, że znam każdego motocyklistę. Oznacza tylko, że znam niektórych z nich.
12.to, że mam pasję motocyklową, nie oznacza, że będę wpadać w ramiona każdego kto jest zafascynowany „Kobietami - Motocyklistkami"... szczególnie jeśli ci fascynaci to kumple z pracy
13.to, że patrzę z radością na to jak przystojny mężczyzna robi ”coś” przy moim moto, nie oznacza, że jestem „mentalną blondynką” i mam dwie lewe ręce. Oznacza tylko, że lubię jak przystojny facet mi pomaga
14.to że jestem mamą, żona, kochanką, córką i jeżdżę na moto nie oznacza, że mnie bozia opuściła i jestem nieodpowiedzialna. Oznacza to tylko tyle, że jestem świadomym uczestnikiem ruchu drogowego... i ciągle kocham swoją rodzinę
15. to, że jeżdżę na moto nie znaczy, że jeżdżę dla szpanu. Oznacza tylko, że zupełnie jak w męskich przypadkach robię to bo to kocham i realizuję swoją pasję
16.to, że moja druga połowa nie podziela mojej pasji i nie jeździ ze mną, nie oznacza, że szukam okazji do zmiany partnera. Oznacza tylko tyle, że lepiej jeździ się w grupie oraz to, że nagle mam więcej braci
17.to, że po jeździe na moto uśmiecham się jak głupia do wszystkich wokół nie oznacza, że mam na nich ochotę Oznacza tylko, że to była super przejażdżka.
18.to, że czasami podczas jazdy lekko zwalniam nie oznacza, że cała kolumna musi się zatrzymywać. Oznacza tylko, że muszę poprawić jakiś element stroju, odgarnąć włosy czy strząsnąć robactwo z szybki
kasku
19.to, że paplam 3 godziny jak opętana z jakimś motocyklistom nie oznacza, że znalazłam sobie faceta. Oznacza tylko, że znaleźliśmy wspólny, ciekawy temat... prawdopodobnie motocyklowy
20.to, że poszłam z jakimś facetem w krzaki oznacza tylko jedno – to skrót do parku maszyn gdzie będziemy się chwalili swoimi motocyklami

Awatar użytkownika
Deviant
baron dzwonów
Posty: 487
Rejestracja: 06 lutego 2005, 14:38
Lokalizacja: Opole

Postautor: Deviant » 07 marca 2008, 09:33

a ja myślałem, że jak kobieta jest motocyklistką to znaczy, że nie goli nóg. Ma 'szyszki' pod pachami a futerko to wielki 'bober'...
I to jest słuszna koncepcja. Zasadniczo...

Awatar użytkownika
Mysza
Posty: 58
Rejestracja: 12 maja 2005, 11:29
Lokalizacja: Opole/ZWM

Postautor: Mysza » 07 marca 2008, 14:03

ojjj Deviant teraz to przegiąłeś:x
Ciekawe co na to Ania??:)
Moi mężczyźni:)

Reaven
Posty: 1611
Rejestracja: 15 marca 2005, 11:34

Postautor: Reaven » 07 marca 2008, 21:35

..pewnie obrażona poszła sama wyszczotkować bobra ;)

a tekst ciekawy, zwłaszcza ostatni punkt..

"hej mała, może pójdziemy w krzaki pooglądać przecinaki?" :D
:
:
Nowhere to Run, Nowhere to Hide, Nowhere to Live and Nowhere to Die..
[ niemoralne propozycje kierować na: +48693184930 || reaven @ rut.pl ]

Awatar użytkownika
Mysza
Posty: 58
Rejestracja: 12 maja 2005, 11:29
Lokalizacja: Opole/ZWM

Postautor: Mysza » 08 marca 2008, 10:15

Ty Reaven nie bądź taki do przodu kochany :)

Reaven
Posty: 1611
Rejestracja: 15 marca 2005, 11:34

Postautor: Reaven » 08 marca 2008, 10:48

nic nie poradzę, taka natura przodownika 8)
:

:

Nowhere to Run, Nowhere to Hide, Nowhere to Live and Nowhere to Die..

[ niemoralne propozycje kierować na: +48693184930 || reaven @ rut.pl ]

Awatar użytkownika
Mysza
Posty: 58
Rejestracja: 12 maja 2005, 11:29
Lokalizacja: Opole/ZWM

Postautor: Mysza » 08 marca 2008, 12:12

tia. i tak sobie tłumacz :P
Moi mężczyźni:)


kuchnie Ruda Śląska

Wróć do „HUMOR”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika