Szkolenia Motocyklowe - sugestie, opinie

Strefa Opolskich Motocyklistów
Awatar użytkownika
rafpek
Posty: 261
Rejestracja: 06 marca 2015, 10:59
Lokalizacja: Opole

Re: Szkolenia Motocyklowe - sugestie, opinie

Postautor: rafpek » 24 stycznia 2018, 12:14

No i doszliśmy do konkluzji... Płatności... I Misiek ma rację... tanie to nie jest... Paweł natomiast z Tobą się nie zgodzę.. przesiąść się z auta na auto jest bardzo łatwo. Ale z moto na moto już trudniej... Oczywiście że umieją jeździć na 600 pojedziesz lytrem. Ale na szkoleniach chodzi o umiejętności pozbycia się złych nawyków a wyrobienia dobrych... A na jakiej maszynie to już wg mnie ma bardzo duże znaczenie... Oczywiście nie mówię na etapie kogoś kto panuje dobrze i bardzo dobrze nad moto... taki pojedzie na każdym. Cały czas mówimy o tych co nie umieją i chcą się nauczyć. Dla takich osób będzie na pewno duża różnica na czym trenują....
Wszystko czego pragniesz zajduje się po drugiej stronie strachu....

Reaven
Posty: 1611
Rejestracja: 15 marca 2005, 11:34

Re: Szkolenia Motocyklowe - sugestie, opinie

Postautor: Reaven » 24 stycznia 2018, 12:25

rafpek pisze:Zna ktoś szkole która na takie nauki użycza moto? Bo ja nie.

Eeee... Dosłownie KAŻDA szkoła nauki jazdy ? :D Uczy kursantów na swoich motocyklach. Więc to żadna nowość.
Oczywiście - dużo łatwiej, i taniej, zorganizować zajęcia teoretyczne: instruktor opowie, jak się hamuje, uczestnik spróbuje sobie OSTROŻNIE na swoim sprzęcie, i tyle.
Ale tu może być sytuacja, że na kurs przyjdzie 5 osób, potem przekażą teorię swoim znajomym, i ci tak samo będą ćwiczyć na podwórku, tylko im nikt błędów nie wytknie. Ostatecznie każdy coś tam się nauczy, ale na cuda bym nie liczył.

A można też zrobić kurs droższy, ale udostępniając maszynę, na której ludzie poćwiczą, nauczą się konkretnie, i będą wiedzieli za co zapłacili. Tak to widzę.
:
:
Nowhere to Run, Nowhere to Hide, Nowhere to Live and Nowhere to Die..
[ niemoralne propozycje kierować na: +48693184930 || reaven @ rut.pl ]

Awatar użytkownika
rafpek
Posty: 261
Rejestracja: 06 marca 2015, 10:59
Lokalizacja: Opole

Re: Szkolenia Motocyklowe - sugestie, opinie

Postautor: rafpek » 24 stycznia 2018, 13:29

Raven... Ale tu chyba nie mówimy o nauce jazdy tylko o doskonaleniu techniki jazdy... A to chyba dość zasadnicza roznica. Stąd mówię że nie znam szkoły która robi to na swoich motocyklach. Ale też jak wspomniałem wcześniej się tym nie interesowałem więc możesz mieć rację. Jak niektórzy wiedzą w zeszłym roku zorganizowalem takie szkolenie dla 10 osób na placu ZSM. Szkolenie na swoich motocyklach pod okiem Mariusza z motopomocnych. Pachołki slalomy Nawroty dohamowania. Praca gazem hamulcem przednim i tylnim... polsprzeglo. Zacieśnienie nawrotu i takie tam. Szkolenie 8h i każdy uczestnik wyszedł zadowolony... Choć jeden kolega stwierdził że taka jazda nie dla niego bo jego lytrowa kawa tylko na tor i zapierdalać. Stąd tematyka szkolenia ważna i wszystkich się nie zadowoli. Placilismy po 100zl za Mariusza robotę plus swoje moto i paliwo. ZSM dyr bardzo fajny człowiek też motocyklista nie wziął od nas złotówki... Stąd też znam trudy takiego organizowania... Czy zrobiłbym to jeszcze raz... pewnie dlatego Ci kibicuje i jak czas pozwoli wezmę udział w takim szkoleniu. Ale nadal będę powtarzał... Szkolenie ok ale jeździć jezdzic jeździć... praktyki codziennej noc nie zastąpi. Podczas codziennej przejażdżki można przećwiczyć wiele z takiego szkolenia...
Wszystko czego pragniesz zajduje się po drugiej stronie strachu....

Awatar użytkownika
rafpek
Posty: 261
Rejestracja: 06 marca 2015, 10:59
Lokalizacja: Opole

Re: Szkolenia Motocyklowe - sugestie, opinie

Postautor: rafpek » 24 stycznia 2018, 13:38

Co do udostępniania maszyny. Miałem okazję być na szkoleniu gdzie dostałem mt09 orurowana przygotowana do takich ćwiczeń. Nie uznaje że umiem jeździć... Ale też nie jestem poczatkujacy w prowadzeniu moto przy małych prędkościach... A tej Yamahy wogole nie umiałem opanować. Sprzęgło brało na samym końcu. Jakoś dziwnie ruszający się przód (jakby łożysk na główce ramy nie bylo) uczucie dziwne... kierownica dla mnie zbyt wąska i zbyt blisko... No i wsiadłem próbując coś przejechać. Inaczej hamuje... Inaczej skręca... za nic nie umiałem poprawnie wykonać prostego nawrotu a co dopiero innych ćwiczeń. Na własną odpowiedzialność wziąłem mt09 tracera... nieorurowanegi a z racji że jeżdżę takim na codzień większość ćwiczeń poszła gładko... bez spiny choć z wywrotka. I nie oszukujmy się... na placu nie zrobisz takich prędkości że wyjebiesz highsida... zwykle gmole czy crashpady wystarcza dla takich szkolen. A jak mam jeździć na moto instruktora które wogole mnie nie pasuje to wolę na swoim... Co innego zaawansowanie w ćwiczeniach... na naszym szkoleniu w Tigerze Mariusza padło sprzęgło.... wsiadł na mojego tracera i nie robili mu zbyt dużej różnicy.... ot cała doskonałość. Ale koleś robi 30 do 40 tys km rocznie więc o czym mowa. ???..
Wszystko czego pragniesz zajduje się po drugiej stronie strachu....

Awatar użytkownika
-MisieK-
Posty: 1776
Rejestracja: 12 lutego 2015, 08:38
Lokalizacja: OB

Re: Szkolenia Motocyklowe - sugestie, opinie

Postautor: -MisieK- » 24 stycznia 2018, 21:58

Odnośnie nabijania km pozwolę się z Tobą nie zgodzić. Samo ich nabijanie to zdecydowanie za mało.
Jeżdżąc "źle" powiela się i utrwala błędy. Znam wielu "doświadczonych" riderów, którzy zrobili wiele km i twierdzą np., że przeciwskręt to "tylko jedna z technik, którą można skręcać, ale właściwie dotyczy sportów". Znam i takich co w ogóle nie wiedzą z czym to się właściwie je :P
Znam też ludzi, którzy wiele lat jeździli i w końcu zdecydowali się na wypad na tor z instruktorem. Wszyscy potwierdzają to samo - jeden dzień na torze z instruktorem uczy więcej niż lata i tysiące przejechanych km na drodze. Takie osoby dopiero po takim szkoleniu widzą jak mało czasem umiały i jak słabo/źle jeździły.
W przypadku Mariusza to nie chodzi tylko o ilość przejechanych km, tylko o fakt, że oni cały czas się szkolą, trenują i podnoszą swoje umiejętności. Wiele osób myśli, że takie kręcenie się w koło słupków nic nie uczy. Właśnie taka gymkhana pozwala oswoić się z maszyną i nabrać wprawy, a potem przełożyć to na jazdę codzienną/szybką.

[edit]
A pierwsze modele MT09 miały mega miękkie zawieszenie (które, chyba zostało potem "poprawione"?) i dlatego prawdopodobnie miałeś takie uczucie.
Simson SR50 B4->S51/1 E/2->KTM Duke 125->Kawasaki ER-6n->
->Triumph Street Triple R Matte Phantom Black
Obrazek

Awatar użytkownika
Montana
Posty: 8
Rejestracja: 19 stycznia 2018, 13:35
Lokalizacja: OOL

Re: Szkolenia Motocyklowe - sugestie, opinie

Postautor: Montana » 25 stycznia 2018, 12:18

Jeśli chodzi o udzielanie się ludzi FB vs forum to wiadomo - fejsbuka się ogląda częściej, jednak dla mnie osobiście można tam jedynie stworzyć grupę aukcyjno-spotkaniową, a wszelkie informacje techniczne, porady itp. lepiej się czyta na forum gdzie jest to poukładane w działy i nie ma problemu, żeby później je znaleźć.

Bezpłatne szkolenia - brzmi to fajnie ale wiem po sobie, że jak za coś zapłacę, to z tego skorzystam (czy to szkolenie czy karnet na siłkę). A tak to pogoda brzydka, niespodziewane zmiany planów i bywa, że się nie chce jechać. No i jest też grupa, która stwierdza, że nie potrzebuje szkoleń bo przecież umie jeździć. Mistrzowie szybkiej jazdy na kole czy po prostej, a w zakrętach ciało wygięte w sposób, który nazywam "skolioza team" i byle tylko przytrzeć kolanem.

Kolejna sprawa - szkolenie z praktyki najlepiej organizować na placu lub torze kartingowym, gdzie trener będzie w stanie wyłapać i poprawić nasze błędy. Silesia może i blisko ale Duszanteam robi np. w Starym Kisielinie czy Słomczynie, Jacek Chomicz z motoskills też Kisielin i Pixels ring w Bolesławcu. Kulikowisko np. Radom czy Bydgoszcz. Do każdego mam po 200-300km więc jakby nie patrzeć najlepiej busem czy przyczepką bo głupia parkingówka i klamka sprzęgła może pyknąć. Czyli dodatkowe koszta, czas..

I tak jak Misiek zgadzam się, że ilość kilometrów nie robi z nas motocyklisty. To tak samo jak z jazdą na snowboardzie - jako świeżak wykupiłam na wyjeździe w Alpy szkolenie. Kolega wiele lat bywał w górach, a finalnie i tak się do nas dołączył bo stwierdził, że całe życie źle jeździł. Także jak się nałapie złych nawyków (choćby głupia fiksacja wzroku) to powielanie ich przez lata będzie miało tylko gorszy skutek.

Na motocyklu instruktora można bezpiecznie trenować ale cały sens szkolenia w tym, żeby umieć też to potem powtórzyć na drodze na swoim sprzęcie.
SV 650 > VTR SP1

Awatar użytkownika
-MisieK-
Posty: 1776
Rejestracja: 12 lutego 2015, 08:38
Lokalizacja: OB

Re: Szkolenia Motocyklowe - sugestie, opinie

Postautor: -MisieK- » 25 stycznia 2018, 14:40

Hehe świetna nazwa. Na co dzień widuje się takich riderów ze skoliozą :P
Są chyba ze dwa typy. Jedni nie wiedzą, że tak robią, bo nikt im na to nie zwrócił uwagi, a drudzy uważają, że tak jest dobrze.
Co do form komunikacji zgadzam się z Tobą w 100%. Forum jest zdecydowanie lepszą formą, no ale co zrobić jak fejzbuk święci teraz swój czas.

Właśnie z tymi torami to jest problem. Silesia fajna i Duszan też robi tam szkolenia. Jednak do typowych szkoleń dla początkujących taki Kisielin wydaje się być znacznie lepszą opcją. Niestety taki wyjazd to jest cała wyprawa.
Simson SR50 B4->S51/1 E/2->KTM Duke 125->Kawasaki ER-6n->
->Triumph Street Triple R Matte Phantom Black
Obrazek

Awatar użytkownika
rafpek
Posty: 261
Rejestracja: 06 marca 2015, 10:59
Lokalizacja: Opole

Re: Szkolenia Motocyklowe - sugestie, opinie

Postautor: rafpek » 25 stycznia 2018, 17:40

Ilość km nie robi z nas motocyklisty.... ciekawe stwierdzenie... Więc co robi.? Ilość szkoleń? Oczywiście najlepiej połączyć jedno i drugie... Szkolenia wraz z kręceniem km... Ale takim świadomym. Co z tego że pojedziesz na 8h szkolenie i pocwiczysz manewr jak siadasz na moto co drugi weekend i kręcisz się wokół komina zapominając "jak to instruktor polazywal". Na bycie motocyklista wystarczy kupić moto i umieć ruszyć.. Każdy używa swojej maszyny jak chce... ostatnio Rychu z motoskull udowodnił że zamknięte opony wcale nie świadczą o szybkości pokonywania zakrętu... I takich mitów przy jeździe na moto jest dużo... Ale stwierdzenie że nie ilość km robi z Ciebie motocykliste??? To kiedy mogę uznać się za motocykliste? Jak zamykam oponę? Latam na gumie? Umiem stopee... Czy Kiedy?
Wszystko czego pragniesz zajduje się po drugiej stronie strachu....

Awatar użytkownika
Kosior#103
Posty: 13
Rejestracja: 27 lutego 2017, 09:45
Lokalizacja: Opole

Re: Szkolenia Motocyklowe - sugestie, opinie

Postautor: Kosior#103 » 25 stycznia 2018, 18:24

Mądre słowa piszecie, ale nie do końca. Póki co w skrócie później się rozwinę.

1. Czy są szkoły które użyczają motocykle? tak są np. moja
2. systemy do schodzenia na kolano są, mam ale nie polecam to tak jak uczyć kogoś parkować na symulatorze. ( rozwinę temat później)
3. boicie się o swoje motocykle, boicie się przełamać hmmm, ok może i tak. a nie boicie się zapier....po ulicach i jeździć po czeskich winklach? przecież jak tam coś nie pojdzie to moto złom a ty -2 piętra pod ziemię. no tak ale wtedy już stan moto nie będzie miał znaczenia.
4. każde szkolenie musi kosztować CSB kosztuje 1600zł a pełno na nim chętnych, tylko za wiele nie wyciagniesz ze szkolenia bo to grupówka
5. mistrzowie świata i okolic są, historia. koleś na gsxr 1000 wyśmiał moje szkolenie gdy zobaczył mnie na gs 500 ( cytuje :kur..co za szkolenie, za giesem bede jeździł), przeprosił gdy kazałem mu usiąść mi na ogonie i dotrzymać tępa. efekt ucieczka na 1,5 okrążenia.
6. zgadzam się, że wielu motocyklistom brakuje rozsądku, motocykl to teraz dla 70% to lans i szpan, reszta robi to bo czuje, że to to .
7. szkolenia na obiektach sportowych organizuje na moim lub waszym motocyklu
8. dużo osób pyta o jazde na kolanie i chcą odrazu się tego nauczyć, efekt jest taki, że podczas szkolenia wychodzi kompletny brak podstawowej wiedzy, jak np operowanie gazem min.mrożenia, znikoma wiedza na temat dynamiki szeroko pojętej i praw fizyki
tak w skrócie.
9.Ktoś pisał o stażu na motocyklu, że jeżdżąc 2-3 tys km rocznie nie nauczy się tyle co ten co jeździ 15 tys km. Z życia wzięte: motocyklista z 12 letnim stażem po jednym dniu na torze pod moim okiem stwierdził, że nauczył się więcej niż przez 12 lat...dlaczego? otóż dlatego, że przez 12 lat powtarzał swoje błędy co sezon co nie pozwalało mu robić kroków do przodu w dobrą stronę.

Dopóki motocyklista nie zrozumie, że to nie hańba i wstyd się szkolić takie szkolenia nie będą miały sensu...nikogo nie zmuszę, mogę ewentualnie zarazić jazdą sportową na torach.

Gdy prowadzę szkolenie indywidualne i widzę osobę, która jeździ szybko, ale nie do końca poprawnie (czekam tylko kiedy pojdzie w żwir) podchodzę do niej i próbuję mu coś podpowiedzieć, to 90% osób wysłucha ale nie spróbuje moich podpowiedzi, lub po prostu powie, dzieki ale mnie się tak lepiej jeździ i wiem lepiej bo widziałem na youtube hahaha

Macie pytania piszcie.
Ostatnio zmieniony 26 stycznia 2018, 09:33 przez Kosior#103, łącznie zmieniany 1 raz.

santan
Posty: 41
Rejestracja: 05 stycznia 2017, 18:18
Lokalizacja: Chrząstowice

Re: Szkolenia Motocyklowe - sugestie, opinie

Postautor: santan » 25 stycznia 2018, 21:39

czekam na termin i miejsce szkolenia na pewno skorzystam.

Awatar użytkownika
-MisieK-
Posty: 1776
Rejestracja: 12 lutego 2015, 08:38
Lokalizacja: OB

Re: Szkolenia Motocyklowe - sugestie, opinie

Postautor: -MisieK- » 26 stycznia 2018, 10:58

Santan wysłałem ci na priv to co pytałeś, ale widzę, że cały czas moja wiadomość wisi w "oczekujących na odbiór".

Właśnie Rafał, trzeba połączyć jedno z drugim. Przecież nikt nie mówi, że "tylko szkolenia", ale sama jazda bez szkoleń to za mało. Ile jest takich talentów, że sami się wszystkiego nauczą? Nawet największe talenty, najlepsi sportowcy, mają trenerów. Bo z boku czasem widać więcej/lepiej. Prosta sprawa na Twoim przykładzie. Zrobiłeś 8 i co Mariusz powiedział, a przecież ją zrobiłeś no to niby w czym problem?
Teraz gdyby nie takie szkolenie to jeździłbyś sobie 10 lat i co samo by przyszło? Wątpię.
Poznałem różnych motocyklistów, takich z 40 letnim stażem również. No i wychodzi w rozmowie, że podczas jazdy ręce mu drętwieją. Okazuje się, że od 40 lat jeżdżąc ściska tą nieszczęsną kierownicę. Jednak z pewnością zrobił już w życiu więcej km niż zrobię ja i może nawet całe życie nie miał wypadku - bo zauważyłem, że to jest taki wyznacznik dobrego kierowcy czy to moto czy auta.
Natomiast pytanie kto jest prawdziwym motocyklistą jest pytaniem abstrakcyjnym i chyba nie ma na nie prostej odpowiedzi.
Simson SR50 B4->S51/1 E/2->KTM Duke 125->Kawasaki ER-6n->
->Triumph Street Triple R Matte Phantom Black
Obrazek

Awatar użytkownika
Phanatic
Posty: 96
Rejestracja: 24 września 2016, 13:22
Lokalizacja: Opole

Re: Szkolenia Motocyklowe - sugestie, opinie

Postautor: Phanatic » 26 stycznia 2018, 12:32

Heh, fajny temat rzeka - może ja jako totalny żółtodziób napiszę coś od siebie bo dopiero jeden cały pełny sezon za mną na motocyklu. Totalnie nie zgodzę się, że lata i ilość przejeżdżonych km jest jakimkolwiek wyznacznikiem tego czy dana osoba poprawnie jeździ motocyklem. Przykład z mojego bliskiego otoczenia facet 15 lat czynnej jazdy, wycieczki po Albanii, Rumunii, Włochy, Szwajcaria i co tam sobie nie wymyślicie jeszcze a jak robiłem kurs na prawo jazdy i rozmawiałem z nim o pokonywaniu zakrętów to na hasło "przeciwskręt" zrobił oczy i zaśmiał się mówiąc, przecież wystarczy się przechylić ciałem i motocykl skręca... Uważam, że długoletnia jazda ze swoimi złymi nawykami niczego nie nauczy a tylko utrwala te błędy - jestem też snowboardzistą i tam działa to dokładnie tak samo - 15 sezonów samouka uwydatni się bardzo szybko przy jeździe osoby technicznie poprawnej nawet jeśli ma raptem 3 sezony dopiero za sobą. Tak samo było z rowerem zjazdowym w górach - tyle lat się jeździło i było ok a po jednym profesjonalnym szkoleniu okazało się że można szybciej, bezpieczniej, lepsze panowanie nad torem jazdy, umiejętne pokonywanie przeszkód, pozycja która wiele ułatwia i nagle jazda stała się płynna i przyjemniejsza a frajdy jest jeszcze więcej.

Owszem, możesz jeździć nawet kilkadziesiąt lat na moto, bez wywrotki i wydawałoby się że jesteś super motocyklistą aż nagle przychodzi taki dzień kiedy jedziesz swoją 600 z kumplami na tor i robi Cię nastolatek na 125 w zakrętach.... albo spotykasz swoją pierwszą krytyczną sytuację na drodze - z prawej wyjeżdża traktor z lewej jedzie autobus i ogarnia Cię panika która kończy się tragicznie. To co tu większość z was napisało jest bardzo istotne - jak możecie poznać swoje i motocykla możliwości jeśli po drogach publicznych jeździcie asekuracyjnie i nie na pełnej skali umiejętności bo z tyłu głowy ciągle wisi myśl "jak się wywalisz to będzie pozamiatane". Dlatego dopiero na torze i na szkoleniu masz możliwość się w pełni odblokować - i nawet jeśli pojeździsz na szkoleniowej maszynie z rurami która da Ci świadomość że w razie czego nie będzie tragedii zaczniesz coraz mocniej pochylać moto w zakręcie i nabierać pewności. Nawet jeśli przekroczysz granicę i wywalisz się to w głowie się to wszystko utrwali, na swoim pięknym ukochanym błyszczącym motocyklu mało kto odważy się poznawać takie granice - prowadzania czy hamowania a to niczego nie nauczy.

Każdy z nas jest inny, jeden ma większe predyspozycje do jazdy na 2 kołach drugi mniejsze, tak samo jest z nabieraniem umiejętności - nie ma tutaj idealnego przepisu dla każdego. Każdy też będzie wymagał od jazdy na moto czego innego - jeden szuka tylko adrenaliny i zapierdzielania w zakrętach a drugi będzie szukał niestresującej przyjemności z jazdy turystycznej i pokonywania km. Szkolenia nie są tanie, tak samo jak utrzymanie motocykla - a czy rehabilitacja i leczenie w razie Twojego błędu jak będziesz miał szczęście i przeżyjesz będzie tania? Dobrze przygotowane szkolenie to inwestycja w nasze bezpieczeństwo i powinno to być uświadamiane wszystkim uczestnikom ruchu bo pal licho jak taki "ekspert" zrobi krzywdę sobie ale nie chcielibyście go spotkać po drugiej stronie z naprzeciwka w łuku.

Będę kibicował tej inicjatywie, jeśli chłopakom uda się stworzyć takie centrum szkoleniowe i będzie to naprawdę szkolenie efektywne i skuteczne to tylko pozostaje trzymać kciuki za sukces i wspierać ich w tych działaniach.
Obrazek Honda CB600F Hornet

Daj szansę innym aby Cię w porę dostrzegli na drodze...

Awatar użytkownika
szajbus-op
Posty: 187
Rejestracja: 03 października 2012, 20:35

Re: Szkolenia Motocyklowe - sugestie, opinie

Postautor: szajbus-op » 26 stycznia 2018, 17:37

to i ja wrzucę swoje 3 grosze w temacie szkoleń

jeśli chodzi o "szkolenie technik jazdy" prowadzone przez pana z motopomocnych nie ma nic wspólnego ze szkoleniem technik jazdy, jest po prostu jakimś tam "kursem" gymkhany która jak dla mnie nie ma NIC wspólnego z techniką jazdy. W moim rozumieniu kurs technik jazdy to nauka obierania prawidłowej pozycją na motocyklu w tym przy złożeniach, przy hamowaniu, jak hamować, operowaniem gazem, między gazem, sprzęgłem itp.

szkoleń z technik jazdy jest masa organizowanych przez np. duszanteam, czy motoskills. prowadzone są przez mistrzów polski którzy wiedzą jak jeździć a nie instruktora pierwszej pomocy (nie ukrywam że w gymkhanie jest świetnyk) który pokazuje jak kręcić się w koło pachołka z jak najmniejszym promieniem ;) ponadto szkolenia prowadzone przez w.w organizatorów prowadzone są z zabezpieczeniem ratowników gdyby komuś się coś stało na profesjonalnych obiektach ( torach dużych i małych ) a nie boisku szkolnym.

jak już mówiłem jest to opinia osoby która miała przyjemność uczestniczyć w jednym i drugim szkoleniu i jakieś tam pojęcie ma, więc jeśli ktoś czuje zajawke gymkhany zachęcam do zabawy z motopomocnymi :)
jeśki chce się czegoś na prawdę nauczyć zapraszam do kontaktu powiem co jak i z kim :)
Honda cbr 900 rr sc28 -> Honda cbr 900 rr sc 33 -> Suzuki gsxr 1100 -> Kawasaki Klr 650 -> Yamaha Fazer 600 -> Yamaha Fz1 -> Kawasaki zx10r ;)

santan
Posty: 41
Rejestracja: 05 stycznia 2017, 18:18
Lokalizacja: Chrząstowice

Re: Szkolenia Motocyklowe - sugestie, opinie

Postautor: santan » 27 stycznia 2018, 18:09

jak już wcześniej pisałem mam za sobą raptem jeden sezon, wprawdzie wcześnie przez wiele lat śmigałem na rowerze zjazdowym w jedynie słusznym kierunku czyli z góry na dół, więc nie będę się mądrzyć, ale widzę po sobie, że jednak nawijane kilometry nie pozostają bez wpływu na umiejętności, choćby z oswajają z motocyklem, prędkością itp. Oczywistym jest, że szkolenia są pomocne, wskazane i niezbędne do osiągnięcia wyższego poziomu, ale jeżdżąc i próbując można samemu też pracować owocnie nad sobą. Jeśli ktoś jeździ od 40 lat i nie zastanawia się z czego wynika ból, czy drętwienie rąk to nie najlepiej o nim świadczy. Człowiek jest istotą rozumną i powinien analizować i wyciągać wnioski, próbować coś zrobić, może choćby zmienić ustawienie kierownicy. Reasumując: szkolenia super, ale kilometry i myślenie też dobrze. A najlepiej kompilacja wszystkiego razem. Czego sobie i Wam życzę na nadchodzący sezon, który mam nadzieję rozpocznie się jak najszybciej i jak najpóźniej zakończy.

Awatar użytkownika
-MisieK-
Posty: 1776
Rejestracja: 12 lutego 2015, 08:38
Lokalizacja: OB

Re: Szkolenia Motocyklowe - sugestie, opinie

Postautor: -MisieK- » 28 stycznia 2018, 08:44

szajbus-op pisze:... jest po prostu jakimś tam "kursem" gymkhany która jak dla mnie nie ma NIC wspólnego z techniką jazdy. W moim rozumieniu kurs technik jazdy to nauka obierania prawidłowej pozycją na motocyklu w tym przy złożeniach, przy hamowaniu, jak hamować, operowaniem gazem, między gazem, sprzęgłem itp.


Człowiek uczy się całe życie i ciągle dowiaduje się nowych rzeczy :wink:
Czyli prawdziwa jazda na motocyklu to tylko ta szybka. Cała reszta jest nieważna i do niczego się nie przydaje :P

Spoko, co kto woli. Keith Code też przez wiele lat musiał przekonywać ludzi o przeciwskręcie i do tej pory jest wielu co uważa inaczej :P

Generalnie co do szkoleń wszelkiej maści to porównałbym to do zwykłej szkoły. Jest wiele rzeczy, które dowiedzieliśmy się w szkole i po tym jak się o nich dowiedzieliśmy wydawało się, że to było takie oczywiste. Jednak sami do tego nie doszliśmy, ktoś musiał nam to pokazać. Ile jest takich co nie potrzebuje szkoły i są w stanie do wszystkiego dojść samemu? Trzeba być takim Einsteinem z danej dziedziny żeby bez pomocy innych wyprowadzić sobie samemu każdy wzór. Natomiast naukę jazdy porównałbym zaledwie do przedszkola. Kto po przedszkolu jest gotowy iść do pracy? I tak jak w życiu uczymy się różnych rzeczy, tak samo, w moim przekonaniu potrzebne jest różnorakie szkolenie na motocyklu. Choć podobnie jak w szkole wielu powie, że uczymy się niepotrzebnych pierdół i jak ktoś chce jeździć tylko szybko to potrzebuje tylko szkolenia z szybkiej jazdy (a wielu nie potrzebuje go w ogóle) :D
Simson SR50 B4->S51/1 E/2->KTM Duke 125->Kawasaki ER-6n->
->Triumph Street Triple R Matte Phantom Black
Obrazek


kuchnie Ruda Śląska

Wróć do „OPOLEZONE”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika