Kisielin? Poznań? A może Brno?

Strefa Opolskich Motocyklistów
Awatar użytkownika
Justa
Posty: 100
Rejestracja: 17 września 2014, 15:26

Kisielin? Poznań? A może Brno?

Postautor: Justa » 19 sierpnia 2015, 22:16

Witajcie! :wink:

Czy jest może ktoś początkujący na forum i ma już jakieś doświadczenie z treningów na torze? Czy grupa D jest taka początkująca naprawdę? Czy można się najeść wstydu :?:
Planuję w tym sezonie jeszcze zaliczyć taki trening i potrzebowałabym kilku rad w tym temacie - minimalne umiejętności wymagane, strój, koszty.... Jak to wygląda w praktyce?
Może ktoś się wybiera w najbliższym czasie?
Mogę jechać ze znajomymi na Brno, ale to duży koszt i tak się zastanawiam, czy nie wyrzucę kasy skoro umiejętności mam zbyt małe... :wink:
Z góry dzięki za info :)

Awatar użytkownika
-MisieK-
Posty: 1776
Rejestracja: 12 lutego 2015, 08:38
Lokalizacja: OB

Re: Kisielin? Poznań? A może Brno?

Postautor: -MisieK- » 20 sierpnia 2015, 07:59

Nie wiem na ile mogę pomóc bo sam nie byłem jeszcze na szkoleniu na dużym torze ale ponieważ jestem początkujący to opisze Ci moje spostrzeżenia nabyte w tym sezonie.
Na początku sam napalałem się na jakiś wyjazd na tor bo wszyscy tylko ten tor i tor. Zacząłem szukać czegoś zorganizowanego bo uważam, że na początku lepiej jeśli ktoś fachowym okiem oceni nas i powie co robić/poprawić. Jednak jak zacząłem gadać z ludźmi i czytać różne relacje z takich szkoleń to trochę entuzjazm mi opadł.
Wiele osób ma o swoich umiejętnościach mega mniemanie. Wydaje im się, że całkiem sobie sprawnie radzą bo jeżdżą szybko i potrafią "zejść na kolano". Niestety często nie potrafią podstawowej rzeczy od jakiej trzeba zacząć czyli hamowania. Zdecydowałem się na początek na znacznie prostsze szkolenia. Pojechałem na szkolenie z Motopomocnymi, co tutaj zresztą opisałem. Pomijając jakieś tam przygody to uważam, że ćwiczenia z gymkhany (pod okiem utytułowanego zawodnika) na placu oraz nauka hamowania dają bardzo wiele. Obnażają braki wyniesione z kursu i pokazują ile na prawdę się umie.
Potem poszedłem na szkolenie z I poziomu u Waldka Hemeniuka, u którego robiłem prawko. Jak każdy z nas i on nie jest idealny i pewnie nie ze wszystkim można się z nim zgadzać ale jak na razie ze wszystkich instruktorów jakich poznałem uważam, że ten gość robi najlepszą robotę. To nie jest jakiś samozwańczy instruktor. Gość sam przeszedł szereg szkoleń po to aby dobrze uczyć innych i robi to moim zdaniem dobrze. Ten I poziom odbywa się obecnie na małym kartingowym torze PZMotu we Wrocku. Nie jeden powie, że taki mały obiekt to do dupy, że jego już niczego nie nauczy. Pojechałem sobie 2 razy na to szkolenie. Spotkałem tam różne osoby, takie co myślały, że umieją jeździć też :P
Nauka zaczyna się, można powiedzieć, też od elementów gymkhany. Uczymy się gdzie kierować wzrok na zakręcie. Kiedy stosować przeciwwagę, a kiedy nie. Przeciwskręt w praktyce. Instruktor widzi poziom konkretnej osoby i dostosowuje wskazówki do niej konkretnie. Potem nauka hamowania. Tutaj zawsze są największe jaja, zwłaszcza jeśli nie ma się ABSu. Obnażone zostają największe braki, a hamowanie jest wykonywane ledwie przy 30-40km/h.
Na koniec ustawiona jest trasa. Instruktor przejeżdża trasę z uczestnikami i pokazuje poprawny przejazd. Potem zaczyna się jazda i kolejny uczestnicy pojedynczo ściągani są z toru w celu omówienia błędów.
Po 3 godzinach takiej zabawy człowiek jest już dość zmęczony. Za drugim razem czułem się znacznie pewniej, jeździłem szybciej, zacząłem ryzykować ale też w końcówce już również popełniać więcej błędów.
To jest właśnie taki problem. Chyba nie ma nic gorszego niż zbytnia pewność siebie. Włącza się też rywalizacja czy się tego chce czy nie.
A to tylko malutki tor. Teraz już wiem, że błędem było by pojechanie od razu na duży tor bez wiedzy, którą nabyłem w między czasie.
Cały czas myślę aby w tym roku zaliczyć jeszcze szkolenie w Kisielinie, jednak mam wiele obaw.
W Kisielinie organizuje szkolenia Jarek Chomicz (zawodnik) z Wrocka. Chciałem jechać z nim na szkolenie. W ostatniej chwili się wycofałem. Rozmawiałem z gościem, który był u niego na takim szkoleniu. Powiedział, że szlifów było mnóstwo :(, że Jarek mocno ciśnie, może czasem za mocno. Do tego włącza się właśnie ta rywalizacja między sobą. Ludzie prezentują różny poziom. Jeden ma większy talent inny mniejszy. Żeby dobrze to zrobić najlepsza była by grupa ludzi odpowiednio dobrana na takim samym poziomie, a jednak często ludzie są z przypadku.
Też mam takie obawy jak Ty, co z moim tempem, czy nie będę przeszkadzał ? Problemem jest nieprzewidywalność mniej doświadczonej osoby. Na bank biker jadący wolniej będzie przeszkadzał tym szybszym, a jeśli do tego jego jazda jest mało przewidywalna może być zagrożeniem dla siebie i innych.
W najbliższy poniedziałek Waldek też organizuje II poziom swojego szkolenia właśnie w Kisielinie. Co mi się podoba u niego to, że trzeba zaliczyć najpierw I poziom. On mówi czy można już iść na II poziom czy nie. Zna ludzi i może lepiej dobrać grupę. Niestety jestem na wakacjach i nie mogę pojechać na najbliższe szkolenie czego bardzo żałuję.
Kolejna sprawa to ubranie. Ludzie jeżdżą również w tekstyliach (jak ja sam) ale nie ma się co oszukiwać tylko skóra zapewni odpowiedni poziom. Tylko kombiak przytrzymuje ochraniacze zawsze we właściwych miejscach. W razie szlifu w przypadku tekstyliów może okazać się, że nie mamy już w czym jeździć. To samo z maszyną, tak jak Killu mi powiedział, na tor moto trzeba brać na przyczepce bo po wszystkim może okazać się, że nie mamy na czym wrócić do domu :P
Pewnie fajną sprawą byłby taki wyjazd/szkolenie z samymi dziewczynami. Nie wiem jakie Ty masz podejście ale wiem, że wiele dziewczyn woli właśnie w takiej formie się szkolić. Wiem, że Jarek Chomicz takie coś organizuje właśnie tylko dla Pań. Mniej testosteronu w powietrzu to mniejsza szansa, że stanie się coś złego :P
W każdy czwartek na torze na Rakietowej we Wrocku jest ustawiony tor dla motocykli i za 50zl można pojeździć od 16 do 18.
Chyba jakiegoś fest tłoku nie ma. Mam zamiar się tam wybrać ale ciągle mi coś wypada. Może warto sobie tam pojechać żeby zobaczyć jak się jeździ po takim obiekcie razem z innymi ludźmi. Da Ci to już jakieś pojęcie, a 50pln to nie majątek i jak coś to po prostu przerwiesz jazdę i tyle.

Polecam tą stronkę http://babanamotorze.pl/ Dziewczyna opisuje swoją historię.
Simson SR50 B4->S51/1 E/2->KTM Duke 125->Kawasaki ER-6n->
->Triumph Street Triple R Matte Phantom Black
Obrazek

Awatar użytkownika
Sciema
Posty: 77
Rejestracja: 29 kwietnia 2013, 19:41
Lokalizacja: Pokój

Re: Kisielin? Poznań? A może Brno?

Postautor: Sciema » 20 sierpnia 2015, 11:46

A nie lepiej jechać na tor dla swojej sadysfakcji i zabawy ? Przecież nikt nie powiedział ze pierwsze wypady na tor zmuszają Cię do poprawy czasu okrążeń. Dla mnie osobiście tor to te miejsce gdzie trzeba być ;)

Awatar użytkownika
Justa
Posty: 100
Rejestracja: 17 września 2014, 15:26

Re: Kisielin? Poznań? A może Brno?

Postautor: Justa » 20 sierpnia 2015, 12:05

Dziękuję Misiek za odpowiedź!! Sporo cennych informacji - jak dla mnie bomba :lol: :lol:

Dla mnie płeć nie odgrywa tak wielkiej roli, jak właśnie dopasowanie poziomu - nie chciałabym nikomu przeszkadzać i stwarzać zagrożenia dla innych, bo zdaję sobie sprawę, że jestem raczkującym motocyklistą :)

To szkolenie I stopnia, o którym piszesz, wydaje się bardzo właściwe jak dla mnie na ten czas :) muszę zgłębić temat!!

Może ktoś jest chętny na taki wyjazd?? Przyczepkę na 2 moto mogłabym załatwić ;)

Awatar użytkownika
-MisieK-
Posty: 1776
Rejestracja: 12 lutego 2015, 08:38
Lokalizacja: OB

Re: Kisielin? Poznań? A może Brno?

Postautor: -MisieK- » 20 sierpnia 2015, 19:10

Na wyjazd dokąd ?
Jeśli myślisz o Wrocku to tam spokojnie możesz walić na moto. To w końcu blisko jest, a na tym szkoleniu nawet jeśli położysz moto, co jest bardzo mało prawdopodobne (choć nigdy nie wykluczone) to uszkodzenia będą tylko kosmetyczne.
Jeśli jest dziewczyna na szkoleniu to często udział bierze też żona Waldka - Kinga, która udziela wskazówek właśnie pod kątem kobiet.
Na prawdę na takim szkoleniu człowiek widzi co umie i od czego powinien zacząć.
Jakby co to zerknij tutaj:
http://motorsfera.com.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
oraz tutaj: https://www.facebook.com/pages/MotorSfe ... ts&fref=ts" onclick="window.open(this.href);return false; i tutaj: https://www.facebook.com/motorsfera?ref=ts&fref=ts" onclick="window.open(this.href);return false;

Tak w ogóle to powinienem zacząć od czego innego, od pytanie o Twoje prawko :P Skoro pytasz o takie rzeczy to czy mam rozumieć, że prawko zdane :?: Nic się nie pochwaliłaś.

Tutaj masz jeszcze na namiar na grupę "Motocyklowa Rakietowa" ale ona chyba jest zamkniętą grupą: https://www.facebook.com/groups/motocyk ... ts&fref=ts
Tutaj znajdują się informacje o terminach i wyznaczonych trasach dla motocyklistów na obiekcie.
Simson SR50 B4->S51/1 E/2->KTM Duke 125->Kawasaki ER-6n->
->Triumph Street Triple R Matte Phantom Black
Obrazek

Awatar użytkownika
Justa
Posty: 100
Rejestracja: 17 września 2014, 15:26

Re: Kisielin? Poznań? A może Brno?

Postautor: Justa » 20 sierpnia 2015, 20:20

:D :D :D

Nie chwaliłam się, bo jeszcze nie zdałam :mrgreen: kończę kurs, termin egz ustalony, ale dopiero jak zdam to się pochwalę ;)
Na Brno czy inne tory można jeździć bez prawka, więc uznałam, że w najgorszym wypadku, jak nie ogarnę tego kosmicznego placu na egzaminie, to zadowolę się właśnie taką alternatywą - żeby móc choć trochę skorzystać w tym sezonie z moto, który kurzy się w garażu.

Nie doczytałam jeszcze, czy na tych kursach we Wro lub Na Kisielinie wymagana jest kat.A - mam nadzieję, że nie :roll:
Ogólnie jestem optymistką, ale jak czytam o tych egzaminach w WORD, to moja szklanka zaczyna być nagle do połowy pusta :lol: :lol: ale będę dobrej myśli.
Przede wszystkim zacznę chyba od Wrocławia i tego szkolenia. Nie potrzebuję wielokilometrowych torów na razie, chcę nauczyć się po prostu pewnie i bezpiecznie jeździć.
Ale przyznam, że jazda na 600 wychodzi mi znacznie lepiej, niż na 125. Lubię to :)

Awatar użytkownika
-MisieK-
Posty: 1776
Rejestracja: 12 lutego 2015, 08:38
Lokalizacja: OB

Re: Kisielin? Poznań? A może Brno?

Postautor: -MisieK- » 20 sierpnia 2015, 20:39

Już to pisałem ale jak wsiadłem na 600 to jazda na 125 przestała kompletnie mieć sens.
Na XJ6 czułem się znacznie lepiej :P

Co do szkolenia we Wrocku to obawiam się, że one są skierowane do ludzi z prawkiem.
Natomiast jeszcze nigdzie nie spotkałem się z tym aby ktoś to sprawdził :P
Tylko, że już nie pamiętam czy jak podpisywałem te wszystkie regulaminy to czy nie było tam warunku, że prawko trzeba mieć.
Simson SR50 B4->S51/1 E/2->KTM Duke 125->Kawasaki ER-6n->
->Triumph Street Triple R Matte Phantom Black
Obrazek

Awatar użytkownika
Remilo7
Posty: 199
Rejestracja: 23 maja 2015, 21:06
Lokalizacja: Dobrzeń Wielki

Re: Kisielin? Poznań? A może Brno?

Postautor: Remilo7 » 21 sierpnia 2015, 10:36

O egzamin bym się nie martwił, w porównaniu z kategorią B, motocykl jak dla mnie to pierdoła ;)
Grunt, żeby na placu ze wszystkim sobie dać radę, ale jak mam porównanie A1 z A2, to XJ6 chodzi o wiele równiej niż tamta 125 i o niebo lepiej się wszystkie manewry wykonuje. A na miasto wyjeżdża się raptem na chwilę, bo tam tak znowu wiele zadań nie ma.
Jawa 50 > Yamaha TDR 125 > Kawasaki ER5 > Yamaha TDM 850

Awatar użytkownika
Justa
Posty: 100
Rejestracja: 17 września 2014, 15:26

Re: Kisielin? Poznań? A może Brno?

Postautor: Justa » 23 sierpnia 2015, 11:29

Jeżeli poradzę sobie ze stresem, to powinno być ok :) póki co planuję sobie "życie po zdaniu" ;)
Ale dzisiejsza pogoda kusi, żeby wynurzyć XJ6 z garażu :mrgreen:

Awatar użytkownika
Killu
Posty: 3039
Rejestracja: 16 stycznia 2009, 06:12
Lokalizacja: Opole

Re: Kisielin? Poznań? A może Brno?

Postautor: Killu » 23 sierpnia 2015, 12:29

Jedź na jakiś mały tor, bo jest to najzwyczajniej w świecie tańsza opcja. Po poznaniu też można jeździć z instruktorem. Ba, pierwszą sesję nawet trzeba odbyć właśnie pod okiem osoby szkolącej. Przez jakiś czas regularnie latałem po Kisielinie i miałem z tego masę frajdy. Jedź i niczego się nie bój. Jak wybierzesz się w tygodniu, to pewnie na nikogo tam nie trafisz. Ewentualnie na jakąś małą grupkę. Chyba tylko raz zdarzyło się, że na miejscu zastaliśmy większą ekipę i trzeba było się podzielić na sesje. W weekendy masz jak w banku, że będą motocykle, supermociaki a nawet quady. Duże tory, to zupełnie inne wyzwania i inne prędkości... Ale nigdy, przenigdy nie przejmuj się, że jedziesz "słabiej" niż inni. Jediesz tak, jak w danej chwili się czujesz. To ten z tyłu ma na Ciebie uważać a nie odwrotnie. W grupie C wyprzedzać się można wyłącznie na prostych, w winklach jest to zabronione (chociaż często w tej kwestii praktyka nie teoretyzuje).
Oświadczam, że moje opinie są nieprzemyślane i subiektywne. Ponadto w każdej chwili mogę je diametralnie zmienić lub się ich wyprzeć ;)

Awatar użytkownika
Justa
Posty: 100
Rejestracja: 17 września 2014, 15:26

Re: Kisielin? Poznań? A może Brno?

Postautor: Justa » 23 sierpnia 2015, 23:03

Dzięki Killu za info :) na pewno się przyda 8)

Awatar użytkownika
kawa636
Posty: 186
Rejestracja: 18 września 2014, 19:31
Lokalizacja: Dobrzeń Wielki

Re: Kisielin? Poznań? A może Brno?

Postautor: kawa636 » 25 sierpnia 2015, 13:03

Katie&Justa ja planuje z kumplem jeszcze pare wypadow na tor wiec zagadaj do mnie bo w nastepny weekend planujemy zrobic wypad a bedzie nas wiecej osob to bedzie taniej:-)
Kawasaki Ninja ZX-6R 636 30th Anniversary Edition

Awatar użytkownika
-MisieK-
Posty: 1776
Rejestracja: 12 lutego 2015, 08:38
Lokalizacja: OB

Re: Kisielin? Poznań? A może Brno?

Postautor: -MisieK- » 25 sierpnia 2015, 16:39

Ja właśnie w poniedziałek zaliczyłem Kisielin.
Było to szkolenie II poziomu u wspomnianego wyżej Waldka.
No powiem Wam, że zabawa przednia :D
Mieliśmy tor dla siebie na wyłączność od 8 do 17 !!
W sumie 13 motocykli: 2xFZ6, Bandit, CBR 600, MT-07, moja ER-6n, R6, Z100 i R3, do tego dwaj instruktorzy na R6 i KTM RC8 (Waldek), żona Waldka na XJ6 i koleżanka z Zielonej Góry na Daytonie 675

Żona Waldka jeździła głownie z koleżanką, która szkoliła się na R3. Co ciekawe dziewczyna jest świeżo po prawku i na tej swojej R3 zrobiła dopiero z 1000km, a całkiem dobrze sobie radziła.
Generalnie było super bo razem na torze jak było 4-5 motocykli to wszystko. Pogoda rano była słaba i nawet lekko popadało ale potem się rozpogodziło, tor wysechł i było zajebiaszczo.
Na początku przeszliśmy tor pieszo omawiając każdy zakręt, ich wierzchołki oraz tor jazdy. Potem regulacja motocykli: powietrze, łańcuchy i kto miał regulację to również zawias.
Zegary mieliśmy zaklejone taśmą aby się ciągle w nie nie patrzeć tylko skupić na jeździe.
W weekend odbywały się na torze zawody kartingowe. Tor był masakrycznie nagumowany co widać po moich oponach na zdjęciach poniżej :P Choć fotki wcale nie zrobiłem w momencie kiedy opony były najbardziej obklejone.
Co najważniejsze to obyło się bez gleby zarówno mojej jak i pozostałych osób choć parę uślizgów było. Co jakiś czas jeżdżący byli ściągani i indywidualnie omawiane były wszystkie kwestie związane z jazdą lub instruktor jechał przed i pokazywał jak jechać lub z tyłu i oceniał.
Niestety była tylko jedna kamerka i pech chciał, że odmówiła posłuszeństwa więc nie było nagrywanych przejazdów. Było za to sporo zrobionych zdjęć i jak je dostanę to pewnie się kilkoma pochwalę (jak będzie czym :P ).
Ja jechałem tam już w niedziele wieczorem na lawecie pożyczonej od Killa. W razie czego polecam nocleg tutaj: http://www.euroresort.pl/ Czysto, zadbanie w przystępnej cenie i blisko toru.

Polecam też aplikację Diablo Super Biker na androida. Apka mierzy czasy okrążenia, prędkości max i średnią, kąty wychylenia (tutaj byłbym ostrożny co do oceny poprawności wskazań), rysuje wykresy, można porównywać poszczególne okrążenia na wykresie prędkości. No generalnie dla mnie bomba choć oczywiście dokładność jest bardzo względna :P

Obrazek


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Generalnie jestem bardzo zadowolony. Plan na ten sezon jeśli chodzi o szkolenia zrealizowałem :D
Simson SR50 B4->S51/1 E/2->KTM Duke 125->Kawasaki ER-6n->
->Triumph Street Triple R Matte Phantom Black
Obrazek

Awatar użytkownika
Killu
Posty: 3039
Rejestracja: 16 stycznia 2009, 06:12
Lokalizacja: Opole

Re: Kisielin? Poznań? A może Brno?

Postautor: Killu » 25 sierpnia 2015, 16:51

I ja każdemu zawsze i wszędzie będę polecał wypad na tor. Mały, czy duży to już zależy od portfela. Z cienkim portfelem na duży tor lepiej się nie wybierać bo zabawa pochłania okrutnie i do tanich niestety nie należy :(

Opony ładnie oklejone. Bez temperatury taka procedura i tak się nie udaje, więc tak, czy tak szacun!

PozdRR
Oświadczam, że moje opinie są nieprzemyślane i subiektywne. Ponadto w każdej chwili mogę je diametralnie zmienić lub się ich wyprzeć ;)

Awatar użytkownika
Pabel
Posty: 1541
Rejestracja: 14 grudnia 2014, 23:24
Lokalizacja: Kietrz

Re: Kisielin? Poznań? A może Brno?

Postautor: Pabel » 28 sierpnia 2015, 12:27

Jak sie obawiasz itp a chcialabys zobaczyc chociaz troche jak to jest to pojedz sobie na tor do Czyzowic 20 zl za wjazd a jak sie wczujesz to zeszmacisz i opony i slidery a w razie gleby przy predkosci 30-40 w zakrecie nic Ci sie raczej nie stanie a szybciej tam ciezko pojechac . najlepiej tam poleciec do poludnia . potem juz hanysy sie zjezdzaja
Honda CBR 900RR FireBlade SC33 / KTM ER 400 LC4-PD-> Kawasaki ZX10-R '05 / Alfarad 250 '20 -> Yamaha MT07 '19 / ?


kuchnie Ruda Śląska

Wróć do „OPOLEZONE”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika