A co ma do samego zjawiska to szerokość opony czy tam jej profil to nie wiem co zmienia. Chyba tylko tyle, że różnej siły należy użyć by wyprowadzić pojazd z równowagi a co za tym idzie by skręcił.
Jeśli wg Ciebie na cienkich oponach w jednośladzie nie działa zasada przeciwskrętu to ja się poddaje i twierdzę, że nie do końca rozumiesz to pojęcie.
Killu, a co ma to do dyskusji, że jeździłeś z tymi siedmiolatkami na ich gokartach treningowych? To, że Cię objeżdżali jak chcieli?
Mnie na włoskich górskich zakrętach miedzy wioskami objeżdżali włoscy skuterowcy i wybałuszałem oczy jak skuterkami 50ccm szorują niemalże plastikami po asfalcie. Że tak na skuterku można "zejść na kolano", na tak cienkiej oponce.
Gdyby tak nie było, że człowiek uczy się najpierw na słabszym sprzęcie to Ci siedmiolatkowie wsiadaliby od razu na profesjonalne gokarty, którymi się ścigają seniorzy.
A może pójść o krok dalej: od razu w bolidy F1 a co tam.
A wtedy wszyscy nie jeżdżący słabszymi sprzętami nawet by nie ruszyli z miejsca tylko kręciliby bączki.
Ale wracając do motocykli i błędnego twierdzenia, że "50ccm to nie doświadczenie":
Czemu wszyscy przychodzący mi do głowy zawodnicy z Moto GP wcześniej ścigali się w klasach niższych? Przecież takie 125ccm w porównaniu do najmocniejszych maszyn z Moto GP to nawet nie rusza z miejsca.
Czyli Twoim tokiem rozumowania, motorower nie daje doświadczenia w jeździe 600tką. I z tym się tylko nie zgadzam a nie w wielu kwestiach.