Rekomendacja co do szkoły nauki jazdy - kategoria A

Strefa Opolskich Motocyklistów
Awatar użytkownika
kamil
Posty: 498
Rejestracja: 24 listopada 2009, 11:01
Lokalizacja: Opole

Postautor: kamil » 11 czerwca 2014, 13:19

Mort pisze:
CzArny87 pisze:Czytam sobie i mam polewke :)


Przypomnij sobie twoje zdjęcie na rondzie :D Jak już się tak rozbawiłeś pozdrawiam.
:D :D :D

Awatar użytkownika
kojak69
Posty: 85
Rejestracja: 09 lutego 2012, 21:00
Lokalizacja: Opole

Postautor: kojak69 » 11 czerwca 2014, 23:55

Dyskusja widzę bardzo rozgorzała więc wrzucę swoje trzy grosze z perspektywy Instruktora
- każde doświadczenie z jednośladem to jest krok w kierunku doskonalenia techniki jazdy a w konsekwencji bezpieczna jazda porządną maszyną ( chociaż dla każdego może to oznaczać coś innego )
- na rowerze uczymy się utrzymać równowagę ( śmieszne ? otóż nie spróbujcie nauczyć kogoś jeździć na motocyklu kto nie jeździł na rowerze. Ja miałem takie dwa przypadki. Nie będę opisywał ale było ciężko.
- piździkami uczymy się ruszania skręcania hamowania,
- wystarczą te dwa przykłady aby pokazać że im większe doświadczenie tym szybciej można nauczyć się tego co wymagają na egzaminie
- kurs prawajazdy na każdą kategorię z grupy A to tak naprawdę nie jest kurs nauki lecz przygotowania do egzaminu. Tak jest niestety prawda, a jeżeli jakaś szkoła reklamuje się że w ciągu 20 godzin nauczy was jeździć to kłamie. Niestety piszącym tą ustawę nie chodziło na pewno o to aby kursantów nauczyć jeździć
- kolejna sprawa to doświadczenie. sporo osób zaraz po kursie kupuje motorki 900ccm 1000ccm 1200ccm bo to siara jeździć jakimś małym to dobre dla gimbusów. Aby takim motorem jeździć trzeba doświadczenia, kilometrów, kursów doskonalenia techniki jazdy ( zarówno tych profesjonalnych jak i tych robionych przez kolegów z większym doświadczeniem ) oczywiście 125-tką nie zrobimy tego co 250-tką, a tą znowu nie zrobimy co 600-tką i wiekszym motorkiem ale z ciężarem i mocą trzeba się oswoić. Po 20 latach przerwy zanim zacząłem uczyć i zanim kupiłem sobie cięższy motor najpierw przez jeden sezon jeździłem właśnie yamahą 125. Owszem śmiali się ale miałem to w D...e
- dlatego teraz jak ktoś przyjdzie na kat. A to i tak pierwsze jazdy ma na 125 potem 250 a dopiero jak pokarze że panuje nad 250-tką to dostaje XJ6
- tylko jedno przemawia przed jakimkolwiek doświadczeniem z jednośladami przed kursem - złe nawyki ale tego ciężko uniknąć
To tyle i dziękuję za pozytywne opinie kolegów którzy w strażaku robili kurs ( plac trochę wyrównaliśmy :) )
STRAŻAK - prosta droga do prawka
http://www.opolskajazda.pl

Awatar użytkownika
Shephard
Posty: 15
Rejestracja: 03 czerwca 2014, 18:03
Lokalizacja: Opole

Postautor: Shephard » 12 czerwca 2014, 16:07

Straszna lipa na tym placu manewrowym od Strażaka, dzisiaj tam byłem zobaczyć. Nawierzchnia się sypie i nie ma nawet ósemki pomalowanej. Muszę przejechać się do D-H zobaczyć jeszcze. Obecni na miejscu instruktor i kursant na samochód ciężarowy, stwierdził "że lepiej się uczyć w trudnych warunkach", mimo wszystko coś w tym musi być :P

Awatar użytkownika
Michał Z.
Posty: 38
Rejestracja: 02 czerwca 2014, 10:20
Lokalizacja: Opole

Postautor: Michał Z. » 12 czerwca 2014, 18:14

Ja dosyć dawno ale tez robiłem kurs w Strażaku,
Egzamin zdany za 1 razem :D

Awatar użytkownika
Shephard
Posty: 15
Rejestracja: 03 czerwca 2014, 18:03
Lokalizacja: Opole

Postautor: Shephard » 12 czerwca 2014, 19:52

Dobrze, to opiszę to co się dowiedziałem na temat szkół D-H i Strażak po rozmowie z instruktorami i odwiedzinach placów manewrowych. Może komuś innemu się to przyda w przyszłości. Ja jeszcze nie jestem zdecydowany na konkretną szkołę:P. Jednak chciałbym już w przyszłym tygodniu coś zacząć z prawkiem.

Strażak

Kurs tradycyjny, wykłady trzy razy w tygodniu w siedzibie firmy. Jazdy na placu można rozpocząć przed zakończeniem wykładów. W firmie pracuje dwóch instruktorów na motocykle, plac manewrowy znajduje się na Głogowskiej 19. Stan placu, no cóż nie jest najlepiej, dość zniszczona nawierzchnia, nie ma wymalowanych linii, i jest dość mało miejsca (plac jest dzielony z ciężarówkami) ale instruktor zapewniał że jest wystarczająco by wykonać wszystkie zadania egzaminacyjne. Co do materiałów dodatkowych do kursu dostaje się książeczkę i login do systemu w którym można robić testy teoretyczne. CD z testami można dokupić sobie dodatkowo jeżeli dobrze zrozumiałem.

D-H

Kurs e-learningowy, brak wykładów, nauka odbywa się samodzielnie przez system komputerowy np. z własnego domowego komputera, co może być wygodne gdyż można siedzieć od rana do wieczora i zrobić 30 godzin teorii w tydzień lub dwa. Z drugiej strony jak ktoś chciałby sobie dobrze przyswoić zasady ruchu drogowego to jednak kontakt z wykładowcą jest istotny i szkoda że nie ma tutaj tego "ludzkiego czynnika". W firmie pracuje jeden instruktor na kategorie motocyklowe. Wykorzystuje się dwa place manewrowe, jeden na ulicy Wiejskiej oraz jeden koło jeziorka Silesia. Widziałem ten pierwszy no i można na nim zrobić tylko podstawowe czynności kontrolne plus przeprowadzenie motocykla, ósemkę i slalom wolny. Do slalomu szybkiego i omijania przeszkody trzeba jechać na ten drugi plac. Do kursu dostaje się podobnie książeczkę i CD z testami.

Awatar użytkownika
Agnesbyme
Posty: 4
Rejestracja: 22 czerwca 2014, 20:06
Lokalizacja: Opole

Postautor: Agnesbyme » 25 czerwca 2014, 00:43

Osobiście polecam Strażaka.
Robiłam tam A1, gdzie nigdy wczesniej nie siedzialam na o2o, a jako nastolatka nie ogarniałam nawet sprzęgła i w dodatku zaliczam się do bardzo drobnych dziewczyn, które nawet do 125tek muszą na palcach stawać. Miałam kurs z szefem (takim grubym), który darł się niemiłosiernie, ale to dobrze, bo wbił mi wszystko do głowy :lol: Oczywiście zdałam za pierwszym razem, a teraz, dwa lata i 18 000 km dalej, planuję zrobić A2 i prawdopodobnie właśnie to tam wrócę..
A stanem placu się nie przejmuj, w sumie da się wszystkie manewry ogarnąć bez problemu, nigdy nie miałam jednocześnie zajęć, np. z ciężarówką, co najwyżej z jednym motocyklem lub osobówką więc miejsce było, nawet na wrzucenie trójki :P Jedynie bałam się awaryjne hamować na tym żwirze, ale uznaj to za dodatkowe doświadczenie :lol: :lol: :lol:

Awatar użytkownika
Shephard
Posty: 15
Rejestracja: 03 czerwca 2014, 18:03
Lokalizacja: Opole

Postautor: Shephard » 10 lipca 2014, 21:51

Postawiłem na szkołę Dakar. Wykłady tradycyjne, bardzo fachowo prowadzone, salka trochę mała ale jak dotąd nie było problemów z miejscem. Tryb ekspresowy pozwala na przejście przez teorię w tydzień, ale oczywiście bite trzy godziny dziennie. Człowiek bez doświadczenia dostaje YBR 125cc na początek, potem przesiada się na YBR 250cc i na końcu na XJ6 600cc.

Ze względu na motorower mogłem zacząć odrazu od 250cc :D Jazdy mam z właścicielem szkoły, jak dotąd pogoda pozwoliła tylko na jedną pełną godzinę (deszcze i burze) ale i tak dużo się nauczyłem przez ten czas.

Moje wrażenia przy ruszaniu: " No całkiem jak na moim " ale wystarczy trochę bardziej manetkę odkręcić i ... "To jedzieee ... jest moc " oczywiście uśmiech nie schodził mi z twarzy. Hehe 20 koni tego YBR 250cc to jest pięć razy tyle ile mam w 50cc ...

Co do techniki kierowania to mogę ostatecznie potwierdzić kolegom i koleżankom, owszem doświadczenie na motorowerze ma znaczenie przy opanowywaniu większego motocykla.

Awatar użytkownika
misiek93
Posty: 96
Rejestracja: 19 stycznia 2014, 17:46
Lokalizacja: Karczów/Opole

Postautor: misiek93 » 14 lipca 2014, 21:42

Shephard pisze:
misiek93 pisze:Ja prawko robiłem w D-H. Jazdy miałem z Dawidem (właścicielem) - co prawda trochę się darł, ale ogólnie było ok, także mogę Ci szczerze polecić tą szkołę :)


Miałem z Dawidem jazdy doszkalające na kat. B, na samym początku kiedy jego szkoła nie była potentatem w mieście. Rozumiem że robiłeś w D-H kurs na A ?


Troszkę zaspałem z odpowiedzią - tak, na A. Bardzo fajnie tłumaczył i ogólnie bardzo luźna atmosfera. Do czasu jak coś się zmalowało ;)
Swego czasu w D-H kurs teoretyczny leciał razem z kursem na B z kuli tego, że niewiele osób robiło prawko na A.
Honda CBR 600 F4i
Obrazek

Awatar użytkownika
Justa
Posty: 100
Rejestracja: 17 września 2014, 15:26

Podbijam temat

Postautor: Justa » 18 maja 2015, 15:02

Witajcie,

Podbiję temat sprzed roku - poszukuję szkoły/instruktora w Opolu, który dobrze, rzetelnie i szczegółowo przygotuje nas do ZDANIA EGZAMINU na A. Zamierzamy w okresie wakacyjnym taki kurs zrobić, i potrzebujemy informacji i pomocy od bardziej doświadczonych kolegów/koleżanek... ;)
Oczywiście kwestia nauki samej jazdy pewnie będzie musiała poczekać na jazdy doszkalające :roll: ale co zrobić - taki mamy klimat :)
Ktoś? Coś? Gdzieś?

Awatar użytkownika
Fenek
Posty: 807
Rejestracja: 12 kwietnia 2015, 00:20
Lokalizacja: Dobrzeń

Postautor: Fenek » 18 maja 2015, 17:15

Ja aktualnie zdaję kategorię A1 w szkole jazdy DAKAR w Opolu na ul. Kołłątaja. Jestem bardzo zadowolony, a sama szkoła ma bodajże najlepszą zdawalność kat. B w Opolu zarówno teorii, jak i praktyki. Wiem, że B to nie A, ale chyba świadczy też o instruktorach :) Wykłady są ciekawe i można się też trochę pośmiać.

Awatar użytkownika
-MisieK-
Posty: 1776
Rejestracja: 12 lutego 2015, 08:38
Lokalizacja: OB

Postautor: -MisieK- » 18 maja 2015, 19:41

Nie byłbym sobą jakbym nie wtrącił uwagi :P
Najwyższa zdawalność szkoły wcale nie musi oznaczać, że jest to najlepsza szkoła. Jak powiedział Mark Twain
Są trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, bezczelne kłamstwa i statystyki.

Wiele szkół dba właśnie tylko o tą nieszczęsną zdawalność. Szkoła ma czegoś nauczyć, jest to szczególnie ważne w przypadku motocykla, a nie tylko wytrenować małpę zdającą egzamin. Potem człowiek wierzy, że już wszystko umie skoro zdał egzamin. 20 godzin to mało, nie ma się co oszukiwać. Pojawia się konflikt interesów bo dobry instruktor powinien powiedzieć: słuchaj kolego słabo jeździsz i powinieneś wykupić kilka dodatkowych godzin. Ale pacjent zaraz odbiera to jak próbę naciągnięcia go (co czasem oczywiście może być prawdą).
Rozmawiałem z kumplami i wiem jak często wyglądają te kursy. Instruktor ma wszystko w "D", często sam nie jest aktywnym motocyklistą. Nie ważne jak wykonujesz zadania, ważne, że ci się udaje o ile Ci się udaje. A jakie porady czasem lecą to strach się bać. Wszystko byle tylko łatwiej było zdać. Nie liczy się prawidłowa pozycja na moto, nie mówią nic o przeciwwadze czy, co jeszcze gorsze, o przeciwskręcie itd. itp.
Zwróćcie też uwagę na to, że dobra szkoła powinna udostępniać kursantowi pełny strój motocyklowy jeśli kursant takowego nie posiada.
Tak potem patrzę co jeden z drugim na drodze wykonają i zastanawiam się jakim cudem oni zdali czy to autem czy na moto :(
Zaznaczam, że nie odnoszę się tutaj do żadnej konkretnej szkoły bo tych z Opola po prostu nie znam więc ani nie mogę polecić ani odradzić.
Simson SR50 B4->S51/1 E/2->KTM Duke 125->Kawasaki ER-6n->
->Triumph Street Triple R Matte Phantom Black
Obrazek

Awatar użytkownika
michal.m
Posty: 520
Rejestracja: 22 maja 2012, 11:53
Lokalizacja: Opole

Postautor: michal.m » 18 maja 2015, 21:38

-MisieK- , nie byłbym sobą gdybym nie wtrącił uwagi:
Tam gdzie się robi kurs niezbędny do przystąpienia do egzaminu na prawo jazdy błędnie jest nazywany szkołą - taka nazwa powinna w tych ośrodkach zostać ZAKAZANA

-MisieK- pisze:Szkoła ma czegoś nauczyć, jest to szczególnie ważne w przypadku motocykla, a nie tylko wytrenować małpę zdającą egzamin. Potem człowiek wierzy, że już wszystko umie skoro zdał egzamin. 20 godzin to mało, nie ma się co oszukiwać.

Mam wrażenie, że dawno temu robiłeś jakikolwiek kurs, szkołę, itp.
Żadna "szkoła jazdy" nie uczy nic poza tym czego wymaga się na egzaminach. Piszesz, że 20h to za mało? A ile wg Ciebie byłoby w sam raz? 30, 40, 100h ?

Aktualnie moja żona robi kurs właśnie w Dakarze, pech chciał, że niedostatecznie się doszkoliłem w aktualnych przepisach, tj. od tego roku nie ma obowiązku uczestniczenia w zajęciach teoretycznych. Gdybym o tym wiedział wcześniej bym negocjował niższą cenę za 'kurs' bo zajęcia teoretyczne w DAKARZE dla osoby posiadającej kat.B która robi kat.A to STRATA kasy a przede wszystkim CZASU.
Nie wiem gdzie Ty fenek masz tam ciekawe zajęcia jak robisz kategorię motocyklową, no chyba, że prawka B nie masz ... bo moja żona wracała mega znudzona a czasem wkurzona, że w niektóre dni NIC nie było na zajęciach o MOTOCYKLACH. A koszt kursu na A droższy niż na B.

Dziś miała pierwsze 2h praktyczne, mega zadowolona, pojeździła sobie pierwszy raz w życiu na motocyklu, oczywiście na początek 125ccm no i rzecz jasna tylko po placu.
Za wcześnie by coś pisać o tym jak podchodzą do praktycznej nauki.

Awatar użytkownika
-MisieK-
Posty: 1776
Rejestracja: 12 lutego 2015, 08:38
Lokalizacja: OB

Postautor: -MisieK- » 19 maja 2015, 08:01

Michał pisałem o tym jakiś czas temu. Kurs robiłem ledwie w tamtym roku.
Są takie szkoły, które uczą znacznie więcej niż wymaga się na egzaminie, a przy tym kurs nie kosztuje jakoś znacznie więcej. Ja płaciłem 1400zl.
Kat. B posiadam od 20 lat, a jednak z chęcią przyjeżdżałem na wykłady teoretyczne. Czasem na wykład jechałem aż 150km z roboty.
To, że się posiada jakąś kategorię absolutnie nie oznacza, że zna się przepisy. Przyznaje, ze smutkiem, że były rzeczy o których nie wiedziałem. Owszem drobne ale były.
Oczywiście mając dobrą książeczkę można się wszystkiego samemu nauczyć ale na wykładach prowadziliśmy dyskusje (u mnie większość miała już B), sami referowaliśmy dla innych jeden z przepisów. Taka forma pozwala na lepsze przyswojenie wiedzy.
Do tego był bardzo dobrze zrobiony kurs pierwszej pomocy, wykład z mechanikiem o obsłudze motocykla. Wizyta w salonie i omawianie doboru motocykla, wizyta w sklepie z ciuchami i wykład o poprawnym doborze kasków, ciuchów itp.
Także uwierz mi, że może być ciekawie.
Po moim kursie doszedłem do wniosku, że co max 10 lat powinne być obowiązkowe badania lekarskie i egzamin z teorii. Jakąś część idiotów na drodze dało by się wyeliminować dzięki temu. Nie pisz, że jeździli by bez prawka bo są tacy co i tak jeżdżą, a na 10 takich co by im uprawnienia odebrali może z 1-2 by się zdecydowało na jazdę bez prawka. Zresztą wystarczyłoby wprowadzić surowsze kary za jazdę bez prawka i po temacie.


Co do ilości godzin to wiadomo, że to sprawa bardzo indywidualna. Ja poszedłem na egzamin po wyjeżdżeniu chyba 12-14 godzin. Kumpel po 8. Są tacy co po 40 nie rokują nadziei.
Simson SR50 B4->S51/1 E/2->KTM Duke 125->Kawasaki ER-6n->
->Triumph Street Triple R Matte Phantom Black
Obrazek

Awatar użytkownika
michal.m
Posty: 520
Rejestracja: 22 maja 2012, 11:53
Lokalizacja: Opole

Postautor: michal.m » 19 maja 2015, 09:40

-MisieK- pisze:Są takie szkoły, które uczą znacznie więcej niż wymaga się na egzaminie (...)
Także uwierz mi, że może być ciekawie.

Ja wcale nie twierdzę, że nie może być ciekawie. Napisałem co wiem jak aktualnie jest w Dakarze na zajęciach z teorii.
A skoro Ty robiłeś kurs rok temu to pochwal się gdzie robiłeś - w końcu po to jest ten temat i może komuś pomoże w wyborze "szkoły" :)
-MisieK- pisze:Po moim kursie doszedłem do wniosku, że co max 10 lat powinne być obowiązkowe badania lekarskie i egzamin z teorii.

Badania lekarskie to i owszem powinny być cykliczne i obowiązkowe ale takie z prawdziwego zdarzenia a nie jakie są obecnie dla przyszłych kierowców. Co do teorii jestem przeciwny. Rowerem możesz jeździć bez prawka a musisz jeździć po drodze bo chodnikiem zakazane (prawnie) - czyli to tylko przepisy nakazują nam zdobywanie uprawnień. A to tylko papierek, nie dający praktycznie nic poza wymogiem formalnym.
-MisieK- pisze:Zresztą wystarczyłoby wprowadzić surowsze kary za jazdę bez prawka i po temacie.

Zaktualizuj dane, bo od wczoraj są m.in. surowsze kary za jazdę bez prawka.
-MisieK- pisze:Co do ilości godzin to wiadomo, że to sprawa bardzo indywidualna. Ja poszedłem na egzamin po wyjeżdżeniu chyba 12-14 godzin. Kumpel po 8. Są tacy co po 40 nie rokują nadziei.

Więc sam widzisz, że 20h to jest jakaś średnia :) Jeśli po 20h nie nauczy się człek jazdy na motocyklu/samochodem to jak dla mnie sorry, ale nie nadaję się do tego.
Ja również wyjeździłem zaledwie parę godzin na moto i to bez wyjazdu na miasto (na placu się po prostu mega nudziłem). Pierwszy kontakt z ruchem miejskim na motocyklu miałem dopiero na egzaminie, haha

Awatar użytkownika
-MisieK-
Posty: 1776
Rejestracja: 12 lutego 2015, 08:38
Lokalizacja: OB

Postautor: -MisieK- » 19 maja 2015, 10:37

Ja wiem, że od poniedziałku są nowe przepisy, czas pokaże czy są skuteczne. Pisałem na wyrost, w tym sensie, że jeśli to nie pomoże to dowalić jeszcze.
Od poniedziałku tak łatwo stracić prawko, że za chwilę wszyscy będą jeździli bez :P

Napisałeś:

Mam wrażenie, że dawno temu robiłeś jakikolwiek kurs, szkołę, itp.
Żadna "szkoła jazdy" nie uczy nic poza tym czego wymaga się na egzaminach.

Trzeba było dodać, że może w Opolu.
Ja jak wiesz mieszkam w Brzegu i mam tą samą drogę do Opola co i do Wrocka. Zanim wybrałem szkołę dużo poszukałem i nie znalazłem w Opolu szkoły, która spełniła by moje kryteria.
Wybrałem szkołę co się zwie Motorsfera Waldka Hemeniuka http://motorsfera.pl/ we Wrocku właśnie.
Waldek uczy razem z żoną. Mają nawet oddzielny "odłam" specjalnie dla pań - Motorsfera for Ladies :) Bardzo dużo przychodzi do nich właśnie kobiet oraz osób, które mają już więcej lat i chcą czegoś więcej niż tylko zdania egzaminu.
Choć ciekawe jest to, że to często kobiety znacznie szybciej łapią jazdę na placu niż faceci. Mają wrodzony talent w biodrach :D

Badania lekarskie to podstawa oczywiście ale jak piszesz przede wszystkim powinne być rzetelne. Natomiast ja będę się upierał co do teorii bo teraz zacząłem więcej na to zwracać uwagę i obserwuję ludzi i ich wyraz twarzy (szczególnie w autach) kiedy wykonają jakiś dziwny manewr. Mało kiedy widać, że mają świadomość tego, że popełniają błąd.
Ci wszyscy idioci co walą np. autostradą pod prąd. Pomijając już sposób w jaki tam się znaleźli jak to możliwe, że oni nie czują problemu ? Nie widzą, że nagle kupa aut wali pod prąd "ich pasem", że znaki są w drugą stronę, że wszyscy mrugają światłami, że po drugiej stronie wysepki wszystkie auta jadą w ich kierunku ??
Idę sobie strefą zamieszkania. Obowiązuje w niej kilka istotnych kwestii. Po pierwsze ograniczenie do 20, po drugie pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo. Kobita zasuwa bankowo więcej niż 20 i jeszcze trąbi na idących ludzi. Widać po jej tępym wyrazie twarzy, że ona nie ma pojęcia jakie przepisy obowiązują w tym miejscu.
Takich przykładów jest mnóstwo.

Porównanie roweru do auta czy motocykla jest bardzo średnie. Brak potrzeby uprawnień na rower aby poruszać się po drogach publicznych jest tylko i wyłącznie ze szkodą dla samych rowerzystów. Ich brak podstawowej wiedzy jest często porażający (piszę o osobach nie posiadających żadnego prawka), a powinni posiadać znajomość przepisów na takim samym poziomie jak kierowca motocykla czy auta.

Jeśli po 20h nie nauczy się człek jazdy na motocyklu/samochodem to jak dla mnie sorry, ale nie nadaję się do tego.

To dość aroganckie i egoistyczne stwierdzenie.
Jeden potrzebuje więcej drugi mniej. To, że ktoś potrzebuje więcej wcale nie musi znaczyć, że docelowo będzie gorszym driverem.
Co innego jeśli ktoś jeździł choćby skuterem wcześniej, a co innego taki co musi wsiąść pierwszy raz na moto. Po drugie jak już pisałem fakt zdania egzaminu absolutnie nie świadczy o umiejętnościach.
Simson SR50 B4->S51/1 E/2->KTM Duke 125->Kawasaki ER-6n->
->Triumph Street Triple R Matte Phantom Black
Obrazek


kuchnie Ruda Śląska

Wróć do „OPOLEZONE”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika