qjarohen pisze:dr.hause pisze:zebralismy zamalo niestety ale coz ................................. nastepnym razem
wszyscy musimy sie bardziej postarac ale to wszyscy a co do tej imprezki chyle czola przed ojcem prowadzacym
szacun za to ze impreza poszla sprawnie i bez opuznien naprawde jestes wielki dr mario:) i niewielka reszta
ktora pomagala tez szacun dla nich
a co do reszty to sami wiecie:)
za mało to trzeba dozbierać
dla zaangażowanych wielki szacun , a co do innych to kurw..... przestańcie pier....... że się nie udzielali
bo krew się burzy w żyłach jak się czyta co niektóre posty , my zrobiliśmy swoje wcześniej
a to że Miłosz wkręcił w całą akcję OPOLEZONE to co teraz ten kto się nie udzielał jest beeeeeeeee
Czy ktoś się zapytał czy chcemy
Wyszło tak że musimy
Chyba pora i na mnie. Po pierwsze nie jestem wielki, bo bez sztabu może i małego, ale napewno o wielkim sercu i zaangażowaniu nic bym nie zdziałał. Poza tym nic wielkiego nie zrobiłem.
Jarku, nikt nie ma żalu ani do Ciebie, ani do Opolezone.
Przyznaję, że w chwilach zwątpienia nie myslałem o Was dobrze i bardzo Was za to przepraszam. Krysia i Kasia w takich chwilach mocno stały za Wami.
Nie usprawiedliwiam się, ale jest to takie moje skrzywienie genetyczne, że jak w coś się angażuję to na 100 % i wymagam tego od innych, a tym czasem każdy ma swoje życie. Z drugiej strony nikt również nie powiedział, że nie chce, zeby opolezone widniało w całej akcji, a wystarczyło tylko słowo na forum i po temacie. Ja również w tej akcji znalazłem się przez przypadek, ale ja tego chciałem.
Proszę Was wszystkich o wyrozumiałość i nie wyrzucanie przynajmniej w tym temacie żalu do innych.
Nam wszystkim trzeba jedności a nie podziału.
Chciałbym Wam również uświadomić, że tak jak napisała Krysia to jest dopiero początek. Tak naprawdę stoimy w blokach startowych. Zezwolenie na zbiórkę publiczną na terenie województwa opolskiego mamy do 31.12.2010r. potrzebujemy paru dobrych pomysłów żeby zebrać resztę pieniędzy.
Ale pieniądze to nie wszystko.
Najważniejsze w całej akcji jest to, żeby uświadomić ludzom, że Osoby w śpiączce przeczekaniowej to tak naprawdę najbardziej pominięta grupa pacjentów NFZ, lekarze tak naprawdę nie bardzo wiedzą co z Nimi robić, mają na to jedno lekarstwo, które najchętniej by stosowali... ale nie napiszę tego, bo nie przechodzi mi to przez gardło.
Osoby w śpiączce mają szanse na powrót, tylko w kręgu ludzi takich jak Jacek, Grzesiek, Gosia, w kręgu kochajacych rodzin i bliskich, którzy poświecając swoje życie walczą o normalność dla nich.
Tak naprawdę nie wiadomo co może spowodować wybudzenie ze śpiączki, jaki bodziec zewnętrzny. Rehabilitacja jest niezbędna, ale niestety kosztuje i tu jest pole do pracy dla takich jak my, malutkich. Wiem, że zaraz moga się odezwać głosy, że to państwo powinno za to płacić - zgadzam się, ale niestety tego nie robi.
Motobudzik postawił moje życie na głowie i ... ale chcę pomagać i bedę to robił nawet w takiej pozycji.
Nikt nie ma obowiązku, ale każdy kto czuje, że chce i może pomóc jest mile widziany.
Nie mam prawa nikogo oceniać i nie bedę tego robił.
Dziękuję wam Wszystkim za daną mi szanse poznania wspaniałych ludzi i poczucia się choć trochę lepszym człowiekiem.
Dziękuję za wszystko.
"Dzisiaj w nocy obudziłem się z krzykiem, śniło mi się że żyję" J. Boroszewicz
DR BIG 750 S/K SR41A