Witam
Mam dobrą informację od marca rozpoczęliśmy kursy prawa jazdy na motorower w atrakcyjnej cenie 400 zł. Jak możecie dowiedzieć się od kolegów którzy robili u nas prawko na motocykle solidnie przygotowujemy do egzaminu na Romecie ZK50 takim jak w Opolskiem WORD
Zapraszamy do OSK Strażak www.naukajazdyopole.pl

Komuś może się przyda. Tylko nie wiem jaki młody zaczynający przygodę z 2oo będzie w stanie dać na prawko 1/3 minimalnej ceny piździka

Każdy, który będzie chciał na piździka wsiąść i przelecieć przez opole ciesząc się jazdą, zamiast cały czas obczajać lusterka, czy aby policji nie ma 400zł to dużo i nie dużo zarazem. Dla osoby niepracującej każda złotówka na zupę to dużo. Ale w razie (odpukać) jakiegokolwiek wypadku, to 400zł to może być pikuś.

Przy dobrych układach najmniejszy mandat za brak prawo jazdy to 300 zł o ile jest to zwykła kontrola a nie kolizja czy wypadek dodaj 100 i masz kurs. Ale wybór należy do Ciebie a w zasadzie do twoich rodziców.

Ja całe szczęście zaliczam się jeszcze do tych co kartę zdawali w szkole totalnie za free. Nie mówię że jazda bez uprawnień jest rozsądna, podkreślić tylko chciałem w wypowiedzi, że już nie każdy kto "chce" będzie "mógł" ze względów finansowych oczywiście. W cennikach widziałem kursy za 600zł nawet więc myślę, że tutaj za tą cenę- JAK NAJBARDZIEJ WARTO

Czytałem kiedyś artykuł chyba na stronie ścigacz.pl o uprawnieniach.Oni wyjaśnili to przestawiając sytuacje kiedy wjerzdzamy w tył Ferrari jedziemy bez uprawnień a co za tym idzie raz że dostajemy z automatu większy mandat to jeszcze firma ubezpieczeniowa ściąga z nas za naprawę tego cuda.Wiadomo mała szansa ale gówna chodzą po ludziach.

w brew pozorom nie jest taka mała szansa. W tej chwili ludzie starają się wyciągać kasę za wszystko i od wszystkich. Nie ukrywam, że jeżeli komuś faktycznie się coś należy to do 3-iego pokolenia niech sprawca płaci. Zawsze staramy się kombinować jak nie wydać na OC albo inne takie;)
Znam wiele przypadków, gdzie sprawca nie posiadał ważnego ubezpieczenia OC na pojazd (bez względu na to czym się poruszamy) i było przykro jak zasądzili zwrot kosztów poniesionych na naprawę poj. poszkodowanego. Nie zapominajmy, że po drogach jeżdżą coraz droższe bryki. Zachęcam również do zastanowienia się nad OC z tytułu szkód w życiu codziennym - najczęściej jest to opcja przy ubezpieczeniu mieszkania, domu, itp. Chroni nas to od różnych dziwnych sytuacji typu : zimą na nieodśnieżonym chodniku przed Waszą posesją ktoś złamie nogę, pies kogoś ugryzie czy bardziej banalne sytuacje - idziecie z dzieckiem na spacer - dziecię łopatką czy grabkami postanowi sobie przejechać po samochodzie i może być przykro. Nie mówiąc już o sytuacji kiedy jadąc na rowerze zrobimy komuś kuku. Czasami są to kwoty np. 50 PLN/rok. Nie wiem jak Wy ale ja korzystam z tych dodatkowych opcji ubezpieczenia tak na wszelki wypadek

Osobiście ze trzy sezony temu przyładowałem w tył jaguara. Na szczęście prawo jazdy, oc i przegląd były

Killu pisze:Osobiście ze trzy sezony temu przyładowałem w tył jaguara. Na szczęście prawo jazdy, oc i przegląd były

Jak już się w coś lądować to z klasą

luki9696 pisze:Komuś może się przyda. Tylko nie wiem jaki młody zaczynający przygodę z 2oo będzie w stanie dać na prawko 1/3 minimalnej ceny piździka

Myślę, że tu już powinni zadziałać rodzice. Najpierw prawko, później sprzęt. To oni póki co za niego odpowiadają.

W pełni się zgadzam. Jako rodzice czy nam się to podoba czy nie - jesteśmy odpowiedzialni za naszą "latorośl"