Hej, na gorąco jestem po powrocie m.in. Transalpiny i Tranfogarskiej. 8 dni jazdy, 7 noclegów: Sapanta, Lacu Rosu (Bicaz), ruski Camping pod Warną. Corte de Arge (hotel Camino) Koło Sebes . Camping Timisoara. I takie coś tam 26 km od Bratysławy. Trasa udana, motocykle sie sprawdziły. Nawinięte 4400 km. Jestem zadowolony. Nie wiedziałem że Rumunia ma takie góry?! Poza tym nie jest tam strasznie jak myślałem że jest. Temperatura od +7 st. c (Transaplina na szczycie) do + 40 st.c. w Bukareszcie (Rumunia). Jak zawsze za dużo szmucy zabrałem bo nie chciałem wydalać z siebie zapachów....ale dwa komplety bielizny termo wystarczają do tego moto ciuchy techniczne na gore w tym buty wysokie i po temacie. Ostatni mój wyjazd z troczonym namiotem. Już jestem za stary na namioty. Niewiele więcej kosztuje kwatera na bookingu pod koniec dnia. Rumunia to kraj pasterzy a więc i owczych serów których jest sporo no i koniecznie trzeba chlapnąć PALINKI:). Fotki wstawię innym razem. Pzdr
P.S. Część dróg w Rumunii wymaga nastawienia zawieszenia "pełny teren":)