2014 majówka (PL,CZ,SK,AT)

"...dzisiaj w końcu wyjechałem poza miasto!" - czyli dział, w którym możecie opublikować swoje wspomnienia i zdjęcia z motocyklowych wycieczek, tych bliższych i tych dalekich.
Reaven
Posty: 1611
Rejestracja: 15 marca 2005, 11:34

2014 majówka (PL,CZ,SK,AT)

Postautor: Reaven » 09 maja 2014, 00:14

W końcu była okazja gdzieś się ruszyć, postanowiliśmy więc przewietrzyć maszyny i coś przy okazji zobaczyć. Wycieczka wybitnie "facebookowa", czyli pojechać, zrobić fotę, że się było i jechać dalej ;) No, prawie...

Plan był prosty, lecz ambitny: cztery kraje w cztery dni - Polska, Czechy, Słowacja, Austria. Choć w praktyce wyszły nam cztery państwa w dwa dni, więc jeszcze lepiej ;)

Trasa wyglądała tak:

dzień 1: Opole -> Ostrawa -> Brno , nocleg
dzień 2: Brno -> Bratysława - Wiedeń , nocleg
dzień 3: Wiedeń, nocleg
dzień 4: Wiedeń -> Opole

Początkowo miał być w tym wszystkim w trzecim dniu przelot Wiedeń - Kraków, ale ostatecznie postanowiliśmy zostać w Wiedniu o cały dzień i noc dłużej, i normalnie pozwiedzać jak turyści, a nie tylko nawijać kilometry.

7 motocykli, 10 osób, w sumie zrobiłem 1050km od czwartkowego rana do niedzielnego wieczora. Pogodę mieliśmy różną, pierwsze dwa dni bardzo ładne i ciepłe, na wjeździe do Wiednia burza z piorunami i sporo płynącej ulicami wody, sobota chłodna z mżawkami, niedziela słoneczna, ale z silnym i porywistym wiatrem. Generalnie jednak nie było tragedii ;)

Wyjechaliśmy koło 9 rano, w Ostrawie zatrzymaliśmy się na mały posiłek, do Brna dojechaliśmy wieczorem i ruszyliśmy w miasto szukać czynnej restauracji, co 1. maja wcale nie było takie łatwe ;D Wystarczył jednak 2km spacerek, by napełnić brzuchy... ;)

Nocleg mieliśmy tutaj: www.hostelfleda.com - bardzo sympatyczny hostel, z wieloletnią ponoć tradycją, dobre miejsce do kilkudniowego noclegowania, jako że miało wspólną kuchnię z kuchenką, mikrofalą i lodówką. Wszystko na miejscu, na parterze bar, w piwnicy: dyskoteka ;)

Rano zbiórka, śniadanie na rynku, krótka wizyta w zamku i szukanie pobliskiej atrakcji: pięknych jaskiń 30km na północ od Brna, znanych jako kompleks Skalny Mlyn lub Morawski Kras (nawigacja nie potrafiła tego znaleźć, trzeba było jechać do miejscowości Blansko i stamtąd kierować się znakami).

Zaliczyliśmy jedną, najbliższą jaskinię (w sumie do zwiedzania udostępnionych jest 4 z ponad 500 odkrytych, w tym jedna z podziemnym jeziorem i spływem łodzią jako dodatkową atrakcją), a potem heja do Bratysławy. Tam szybkie zwiedzanie, obiad, garść zdjęć i rura do Wiednia. Kilka km przed miastem powitało nas piękne, kolorowe niebo i napierdzielające pioruny.Szkoda, że nikt nie miał kamery.. :(
Niestety w samym Wiedniu dogoniliśmy chmurę i w deszczu oraz strugach płynącej ulicami wody dotarliśmy wreszcie do kolejnego noclegu: www.athostel.com
Parking mieli pełny, więc zostawiliśmy motocykle pod balkonami wzdłuż okien recepcji i poszliśmy się suszyć.
W planie było zwiedzanie Wiednia nocą, a rankiem wyjazd do Krakowa, ale dotarliśmy tylko do hostelowego baru.. akurat trafiliśmy na końcówkę happy hour (drinki po pół ceny).. no i wiecie ;x
W trakcie, ehem, degustacji pojawił się pomysł pozostania w Wiedniu na cały dzień i kolejną noc, przyjęty dość ochoczo, niestety nasz hostel już był zarezerwowany i trzeba było się wynieść..

Na szczęście pani z recepcji pomogła w znalezieniu drugiego miejsca noclegowego, raptem 2 km dalej, i tak spakowani i rozliczeni pojechaliśmy do www.viennacityhostel.at
Tu niespodzianka, recepcjonista również był motocyklistą, więc od razu poczuliśmy się jak w domu ;) Zostawiliśmy graty, motocykle do garażu, i spędziliśmy większość dnia zwiedzając Wiedeń metrem - park rozrywki Prater, rynek, operę, mc donalda ;x i na uwieńczenie wieczoru, zamek Schonbrunn.
Nie wiem jak wyglądał w środku zamek, ale ogrody były niesamowicie klimatyczne - można by w nich pewnie spędzić i kilka godzin, a nie, jak my, półtorej, ale niestety po 20 zamykali i trzeba było dokończyć flaszkę i iść do domu.. ;D

W niedzielny poranek zaliczyliśmy jeszcze wiedeński Belweder, po czym śmignęliśmy w stronę Czech. Jako że wcześniej planowaliśmy zrobić po Austrii raptem ze 100km, nie kupowaliśmy winiet, i tak trzeba było dojechać do granicy omijając autostrady. Z jednej strony jechaliśmy godzinę dłużej, z drugiej - widzieliśmy Austrię nie tylko z perspektywy autostrady, ale z podmiejskich dróg wijących się między polami rzepaku, wiodących przez malownicze, małe miasteczka..
Jak dla mnie, całkiem dobra zamiana ;)

Później były Czechy, obiad kilkanaście kilometrów za Brnem (jakieś przyautostradowe miasteczko z jedyną czynną knajpą koło ratusza), a w końcu Polska. Koło 21:30 byliśmy w Opolu.

Z przygód (a jakże, zawsze jakieś są ;P ) to jedna parkingowa przewrotka pierwszego dnia (powód zwyczajowy, nie rozłożona nóżka przy zsiadaniu na stacji..), zgubione kluczyki od moto (pół nocy poszukiwań, znalazły się nad ranem w baardzo głupim miejscu - przyczepione do magnesu pod tankbagiem ;D ), no i moja osobista przygoda, a mianowicie przypalona od rury wydechowej sakwa (siwy dym na autostradzie i utrata kilku rzeczy, które słabo zniosły temperaturę).
Generalnie jednak wszystkie maszyny całe, wszyscy uczestnicy w jednym kawałku, nie ma co narzekać ;)

Kosztowo, dla osób które chciałyby powtórzyć podobną trasę, to tak: na noclegi poszło ok. 250 zł , metro w wiedniu 7 eur za bilet całodobowy, plus jedzenie (ok. 500 koron w Czechach, ok. 25 euro Wiedeń plus Bratysława [w hostelach mieliśmy śniadania po 5 eur] ), do tego oczywiście paliwo i jakieś drobnostki. W parku rozrywki większość atrakcji było po 3-4 eur za przejazd. Czyli na nasze, trzeba liczyć minimum jakieś 400-500 zł od osoby plus paliwo.

Cóż mogę powiedzieć - jeśli szukacie pomysłu na wycieczkę w zbliżające się miesiące dla niektórych wakacyjne ;x to polecam ;) Trasa przyjemna, noclegi sprawdzone, miasta - warte zwiedzenia.
:
:
Nowhere to Run, Nowhere to Hide, Nowhere to Live and Nowhere to Die..
[ niemoralne propozycje kierować na: +48693184930 || reaven @ rut.pl ]

Reaven
Posty: 1611
Rejestracja: 15 marca 2005, 11:34

Postautor: Reaven » 09 maja 2014, 00:25

Łoooo kurna, się rozpisałem ;x Zatem zdjęcia wrzucam jako osobny post:

Ostrawa z lotu ptaka.. albo, w tym wypadku, z wieży widokowej:

Obrazek
-

Brno, ponoć piękna fontanna, niestety w trakcie remontu:

Obrazek
-

Skalny Mlyn, Katerinska Jeskyne:

Obrazek

Obrazek
-

Ostrawa:

Obrazek
-

Wiedeń, park rozrywki Prater:

Obrazek

Obrazek
-

Wiedeń, rynek:

Obrazek
-

Wiedeń, zamek Schonbrunn:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
-

Wiedeń, Belweder:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
-

No i oczywiście chociaż jedno zdjęcie tych, co chcieli, co mogli i co pojechali i przetrwali ;)

Obrazek

i tyle ;) Było fajnie.. serio serio ;)
:

:

Nowhere to Run, Nowhere to Hide, Nowhere to Live and Nowhere to Die..

[ niemoralne propozycje kierować na: +48693184930 || reaven @ rut.pl ]

Awatar użytkownika
Puzon
Posty: 263
Rejestracja: 17 września 2009, 11:59
Lokalizacja: Szczedrzyk

Postautor: Puzon » 10 maja 2014, 00:48

Fajny wypad a foty super. Taż zaliczyłem w majówkę mega burzę z gradobiciem :)
https://www.facebook.com/motobajkal/

Jest nas tylu i każdy ma prawo do własnego stylu.

bboson
Posty: 1
Rejestracja: 18 marca 2016, 13:45

Re: 2014 majówka (PL,CZ,SK,AT)

Postautor: bboson » 23 marca 2016, 10:41

Niesamowite zdjęcia. Jak się domyślam wspomnienia jeszcze lepsze. W tym roku planuję wybrać się swoją maszyną na jakąś majówkę. Może jest ktoś tutaj chętny, żeby udać się w niezapomnianą przygodę? Co do trasy to jestem otwarty na propozycje, ponieważ bardzo lubię podróżować, więc każdy teren będzie mi odpowiadać.


kuchnie Ruda Śląska

Wróć do „KOCHANY PAMIĘTNICZKU...”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika