Trip 2013 PL-> CZ-> A-> H-> SK-> CZ-> PL

"...dzisiaj w końcu wyjechałem poza miasto!" - czyli dział, w którym możecie opublikować swoje wspomnienia i zdjęcia z motocyklowych wycieczek, tych bliższych i tych dalekich.
Awatar użytkownika
Killu
Posty: 3039
Rejestracja: 16 stycznia 2009, 06:12
Lokalizacja: Opole

Trip 2013 PL-> CZ-> A-> H-> SK-> CZ-> PL

Postautor: Killu » 22 sierpnia 2013, 17:05

Tak sobie patrzyłem na Wasze wyprawy i zazdrościłem... To też, żeby ulżyć swojej zazdrości wrzucę tegoroczny trip na Pucusiu :)

Zacznę od tego, że nastawialiśmy się na wakacje " last minute, samolotem do Hiszpanii", a decyzję o zmianie planu podjęliśmy 2 dni przed planowanym terminem wycieczki :) Wyszło bardzo spontanicznie i trochę na dziko, bo motocykl trzeba przygotować, ogarnąć kufry, stelaż, papiery i resztę niezbędnego szpeju jak choćby intercom za którym z samego rana (w dniu wyjazdu rzecz jasna) goniłem kuriera... Ale dzięki temu zarówno przygotowania jak i sam wypad był dla nas bardzo wyjątkowy :)

Obrazek
Tutaj Pucek już gotowy do drogi :) Lista wykonanych prac była naprawdę dłuuuga, ale najważniejsze, że się udało.

Obrazek
Pierwszy nocleg mieliśmy w Czechach a konkretnie w Znojmie na Morawach.

Obrazek
Kawałek a raczej kawałeczek panoramy tego pięknego, zabytkowego miasta.

Obrazek
Droga krzyżowa w Znojmie idzie przez całe miasto...

Obrazek
Na Morawach pełno jest winnic, gdzie można degustować "naparstki"...

Obrazek
Tu już Wiedeń.

Obrazek
Nie sposób ogarnąć bez szerokiego kąta.

Obrazek
Za#ebićsie szerokiego kąta!

Obrazek
Na szczęście z ogarnięciem miniaturki nie było problemów :)

Obrazek
Mała awaria w trasie, około 100km od Siófoku.

Obrazek
Wykręciła się świeca :P Zatem wiadro strachu, 15 minut roboty i jedziemy dalej!

Obrazek
Osobliwy kościółek w Siófoku.

Obrazek
Punkt widokowy, informacja turystyczna i (niegdyś) wieża ciśnień w jednym.

Obrazek
W bardziej wietrzne dni fale Siófoku świetnie rozbijają się o brzeg.

Obrazek
Budapeszt! Bardzo, bardzo, bardzo gorąco i serdecznie polecam wszystkim, którzy lubują się w miastach z zabytkowym klimatem, zwłaszcza nocą! Zdjęcia nie oddadzą tego, jak tam jest na żywo!

Obrazek
Całe miasto jest naprawdę genialnie oświetlone...

Obrazek
...i robi na prawdę niesamowite wrażenie!

Obrazek
Kto się nie boi i ma pełna kiesę może skorzystać z obejrzenia panoramy miasta niemal z jego centrum!

Obrazek
Wsiadamy na moto i chcemy wracać...

Obrazek
Chcemy, to idealne określenie, bo 3 minuty później znowu trzeba zejść z motocykla i fotografować!

Obrazek
Niestety po całym dniu atrakcji już nawet aparat nie potrafi złapać ostrości :P

Obrazek
Dlatego też następny dzień zaczął się od plażowania :)

Obrazek
Dzień bezwietrzny, niemal flauta. Woda w Balatonie, kiedy jest spokojna prezentuje się naprawdę zacnie :) A przy brzegu całe ławice małych rybek :)

Obrazek
Gdzieś w internecie trafiłem na opinie, że jeden brzeg Balatonu jest "dziki" a drugi ucywilizowany...

Obrazek
...Nic bardziej mylnego. Owszem, obydwa brzegi są zupełnie inne, jednak żaden nie jest "dziki".

Obrazek
Część północna (jak na tym zdjęciu z miejscowości Tihany) jest nastawiona na turystykę aktywną. Jest tu co zwiedzać, turyści w tej części jeżdżą na rowerach, robią piesze wycieczki, można tu spotkać wielu rybaków łowiących dosłownie z chodnika.

Obrazek
Jest tam także dużo "bogaciej", a przynajmniej takie wrażenie odniosłem po zwiedzając północną część brzegu.

Obrazek
Brzeg południowy będzie bardziej odpowiadał tym, którzy wolą czas wolny spędzać na "plaży".

Obrazek
Z jednego brzegu na drugi można się dostać także promem. Cena za motocykl wynosiła około 25zł-30zł.

Obrazek
Wracając przez Słowację dokładnie na tej drodze rozpędziliśmy się do powalających 108km/h za co chcieli nam wlepić 40E pokutu. Na szczęście skończyło się na jedynych 20 i chwała, bo mieliśmy tylko 50 w portfelu i pusty zbiornik a dopiero wjechaliśmy.

Słowo po słowie:
Gdyby ktoś chciał się wybrać nad Balaton (co spokojnie można ogarnąć w jakiś dłuższy weekend), serdecznie polecam "Polski Dom" w Siófoku przy ulicy Arpad Utca 30! Nocleg bardzo tani, "obsługa" staje na głowie, żeby było dobrze no i przede wszystkim chłopaki Tworzą niesamowity klimat!

Polecam także omijać (jeżeli to tylko możliwe) Słowację ze względu na to, że ani drogi jakieś fenomenalne nie są, a kierowcy straaasznie się wleką. Fatalnie się tamtędy jechało. Ani widoków, ani dróg ani ominąć tego kraju jakoś szybko, bo po prostu nie da rady.

Więcej zdjęć nie publikuję, bo po pierwsze i tak jest ich dużo a po wtóre nie będę gorszył młodzieży :P

Jak mi się coś przypomni, to dopiszę...

PozdRR
Oświadczam, że moje opinie są nieprzemyślane i subiektywne. Ponadto w każdej chwili mogę je diametralnie zmienić lub się ich wyprzeć ;)

Awatar użytkownika
jaras111x
Posty: 540
Rejestracja: 19 czerwca 2011, 16:54
Lokalizacja: Opole,śląsk

Postautor: jaras111x » 22 sierpnia 2013, 19:52

Killu świetna wycieczka. Ile dnia i jaki koszt? A hiszpania może następnym razem,też ładne widoki np Barcelona :) polecam szlakiem ciekawego turysty a nie grupy zwiedzających

Awatar użytkownika
Puzon
Posty: 263
Rejestracja: 17 września 2009, 11:59
Lokalizacja: Szczedrzyk

Postautor: Puzon » 23 sierpnia 2013, 00:28

W końcu i Ty ruszyłeś tyłek aż dziw bierze że przejechałeś tyle kilosów nie używając slajderów :) i oczywiście "RISPEKT" dla Pucusia.
https://www.facebook.com/motobajkal/

Jest nas tylu i każdy ma prawo do własnego stylu.

Awatar użytkownika
Killu
Posty: 3039
Rejestracja: 16 stycznia 2009, 06:12
Lokalizacja: Opole

Postautor: Killu » 24 sierpnia 2013, 12:05

Jaras, nie wiem ile dokładnie wyszła nas wycieczka, bo jakoś jeszcze nikt się nie zabrał za przeliczenie. Luźno szacuję, że na 2 osoby około 2-2,5 koła. Gdzie w trasie mieliśmy 7 noclegów w pensjonatach, zatem około 700zł poszło na samo spanie. Na koszt paliwa też można brać poprawkę, bo NTV spalała zazwyczaj do 4,5l a zdarzało się nawet, że ok 3,7 (jak skuter prawie). Każdy obiad jedliśmy gdzieś w restauracji. Zdarzało się, że kolacje także, więc na jedzenie na pewno trochę poszło.

Wyjazd spokojnie można uznać za tani, bo gdyby chcieć ciąć koszta i brać namiot, czy stołować się na produktach kupionych w supermarkecie z pewnością było by dużo taniej. Zależy kto jaką filozofie wyznaje. My jechaliśmy odpocząć, to też wybraliśmy noclegi pod dachem i gotowe korytko.

Papudrak, fakt faktem nie przytarłem sliderem nawet na bucie. Przytarłem natomiast kufer... Bo się wypiął z mocowania i odpadł :P Dodam tylko, że cały czas mam "waginy" (Awiny) i oczywiście mocno przeładowane (w końcu jechałem z kobietą) które starcie z asfaltem przy prędkości ok 100km/h spokojnie dały sobie radę. Kufer jedynie trochę się poobcierał i tyle. Myślę też, że szczęściu pomogły nieco odblaski na kufrze, bo kierowca, który jechał za mną miał większe szanse szybszego zareagowania i ominięcia kufra widząc odblaskowe pudełko turlające się po asfalcie.

Także polecam jednak zaaplikować jakiekolwiek odblaski na kufry, bo można zrobić komuś krzywdę a przecież pewnie większość z nas widziała latające nawet markowe kufry.

PozdRR
Oświadczam, że moje opinie są nieprzemyślane i subiektywne. Ponadto w każdej chwili mogę je diametralnie zmienić lub się ich wyprzeć ;)


kuchnie Ruda Śląska

Wróć do „KOCHANY PAMIĘTNICZKU...”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika