Tak sobie pomyślałem, że skoro już udało mi się pobić kilka życiowych rekordów, to się pochwalę
W dniach 8-11.09. zafundowaliśmy sobie wycieczkę na Węgry, nad Balaton, niedaleko Siofoka. W cztery doby zrobiliśmy ok. 2000km, w tym w drugim dniu zaledwie 80 Dużo jeżdżenia, trochę spania, sporo fajnych wspomnień.
Trasa nasza wiodła z Opola, przez Kraków, Zakopane, przez Słowację na Eger , stamtąd autostradą Budapeszt, Siofok, i ostatecznie 40km dalej wynajęty domek. Z powrotem z kolei Budapeszt, Zilina, Cieszyn - i przez Jastrzębie Zdrój (MC Donald! ) do Opola.
Odnośnie życiowych rekordów, to pobiłem następujące:
- ilość zrobionych w jeden dzień km -> 850km
- ilość spędzonych na moto godzin -> 19h w ciągu jednego dnia [z przerwami na śniadanie, siku i kawę ;x]
- odległość na moto od Opola do tej pory najdalszy wypad to były Czechy, blisko granicy w okolicach Karpacza.
Spalanie paliwa. Tutaj mój Fazer zaskoczył chyba nawet sam siebie. Dotychczas niemal niezależnie od tego jak i gdzie jeździłem, łykał piątkę na sto km. Natomiast podczas tejże wycieczki, z prędkościami rzędu 120km/h autostrada, 80km/h teren niezabudowany, 50-60km/h zakręty... spalił, uwaga:
- w ciągu całej wycieczki, czyli na trasie 2000km, średnie spalanie wyniosło 4,13 litra na setkę !
- natomiast rekordowe było na odcinku 525km średnie spalanie wyszło mu 3,86 litra. Normalnie jak skuter ;x
Ogólnie były po drodze chwile zwątpienia, znużenia, kości ogonowej wychodzącej uszami i szczękania zębami gdy w górach zaczęło padać i wiać.. ale i tak było super. Wreszcie miałem okazję Fazera przegonić z zamontowanymi kuframi ;D
No i na zakończenie kilka obrazków:
Kilka chwil po wjeździe na Słowację, zaczynają się górki
-
Zmęczeni postanowiliśmy resztę drogi pokonać autobusem Niestety, kursował tylko w środy i soboty...
-
Przerwa na fajkę i fotkę
-
Budapeszt nocą...
-
..i nasze rumaki nocą Pasące się pod budapeską katedrą.