Pochwalę się czymś z niższej kategorii pojemnościowej, niż większość z was =) Moje oczko w głowie, Junak 901 RS;
http://imgur.com/a/xZjVn
Ze względu na ilość i rozmiar zdjęć, wolałem umieścić je na imgurze
A więc zaczynam historię
Junak z 49cm3 osiąga oszałamiającą moc 3,9km i 2,2 Nm, co daje prędkość maksymalną na poziomie ponad 60km/h!
Pali przy tym ok. 2,5l na 100km/h. Jesteśmy razem od Wielkiej Soboty 2013r. Od tego czasu jeżdżę na nim niemal codziennie i przez 2 lata 2 tygodnie zrobiłem ponad 20.700km ^^ Można powiedzieć, że wciąż trwa mój pierwszy sezon, bo jeździłem obie zimy z kilkoma przerwami max. tygodniowymi, a najdłuższa przerwa to 2 tygodnie na wyjazd do Chorwacji na wakacje w 2013
Jeździłem nim niemal wszędzie; lasy, łąki, błoto, pola, drogi, winkle, tylko na autostradzie i drodze ekspresowej nie był z wiadomych względów
Jeździłem w każdych warunkach; deszcz, oberwania chmury, wichury, śnieg, upał, mróz, raz -10*C, bo było bardzo sucho, czasami przy -3 i jeśli było wilgotno, to dosłownie gaźnik z zewnątrz zamarzał
Według mnie to bardzo uniwersalny sprzęt i łączy cechy wielu motocykli
Wjedzie w każdy lżejszy teren(jak turystyk), najlepiej ciągnie na samej górze(jak supersport), jest naked'em i ma z tyłu hamulec bębnowy(jak stary Junak lub inne stare motocykle)
Wracając do bardziej poważnych kwestii, 2 razy popsuł się obrotomierz, więc nie wiem jak bardzo katuje silnik, w rozruszniku odkleił się magnes i go kompletnie zablokował i nie działa wskaźnik poziomu paliwa. Poza tym, nie mam z nim żadnych problemów. Pomimo tego panuje wszechobecna opinia, że chińczyki są do niczego i się ciągle psują; nie prawda! Regularnie wymieniam olej(czyli co 1500km, jak w instrukcji), nie stuntuję ni nim(LoL), smaruję i naciągam łańcuch i cały czas prze pewnie przed siebie. Zgodnie z zasadą jak się nie wyj***, to się nie nauczysz, zaliczyłem szlifa. Jechałem sobie przez Czarnowąsy do domu, zadowolony wracałem z przeglądu po 1500 przejechanych kilometrach i nagle z bocznej uliczki na mój pas wjechało Cinquecento. Spanikowałem i dałem ciała po całości; zapomniałem użyć tylnego hamulca i natychmiast z całej siły nacisnąłem dźwignię przedniego. Przewróciłem się tuż przed autem, na szczęście przy minimalnej prędkości. Pierwsza myśl; ok, jestem cały, druga; Co z Junakiem?! Trzecia; Kurczę, moje ulubione dżinsy! O dziwo na dżinsach nie było ani jednego otarcia
Z Junakiem ciut gorzej, ale wciąż bardzo dobrze. Lekko przytarty front błotnika, bo drasnąłem o samochód, trochę wygięła się przednia owiewka i pękła lekko obudowa zegarów. Kufer też lekko przytarty. Poza tym wszystko OK!
Kierowca, miły starszy pan zapytał się, czy wszystko w porządku, pomógł mi wstać i podnieść motorower i powiedział, ze możemy wezwać policję, że on się do wszystkiego przyznaje. Nie czułem takiej potrzeby, zadzwoniłem tylko po tatę żeby się dogadał z tym panem i dostaliśmy od niego 300zł na pokrycie strat. Okazało się, że wymiana kosztowałaby 200zł, ale i tak nic nie wymieniłem, więc jestem cały i 3 stówki do przodu ^^ Oczywiście cały się trząsłem ;D Od tego czasu jak jadę przez wioski albo blisko potencjalnie niebezpiecznych skrzyżowań, trzymam nogę na hamulcu
Dopóki nie ma upałów jeżdżę w kurtce motocyklowej, spodniach motocyklowych, rękawicach motocyklowych i wysokich butach zimowych
Kiedy są niemiłosierne upały, niestety muszę się rozstać z ubraniami na moto, żeby się nie zagotować. No wiecie, klima ma tylko 3,9km
Było też wiele innych niebezpiecznych sytuacji, ale żadna nie skończyła się źle. Stanowcza większość z winy innych kierowców. Jestem do Junaka bardzo przywiązany, bo jestem bardzo sentymentalny. Obawiam się, że kiedyś w końcu będę musiał się z nim rozstać. Jestem zdania, że nie opłaca się go sprzedawać, ponieważ widziałem inne "chińczyki" za 2,5 tysiąca zł na Allegro i to z przebiegiem zaledwie kilku tysięcy. Oby na taki przebieg nikt nie spojrzał
Mam cichą nadzieję, że się nie sprzeda, a tata na to niestety bardzo liczy :/ Mam marzenie, aby móc go kiedyś postawić koło mojego wymarzonego Ducati Diavela albo Kawasaki H2 i zrobić im wspólne zdjęcie =D
[Koniec przedługiego wywodu
]