Piszesz, że chcesz coś nie do jazdy po mieście, a Hornet to typowy golas/street, stworzony głównie z myślą o mieście.
Jasne, że golasem też da się robić całodniowe wycieczki, ale jest to mniej wygodne. Tak jak Killu pisze, jeśli chcesz głównie tripować to bierz moto z owiewką.
Z drugiej strony nie skupiaj się na samej maszynie. Każdy pyta co kupić na początek, a to ma moim zdaniem drugorzędne znaczenie. To jest tak, że nie mając doświadczenia i na 125 można sobie zrobić kuku. Kup to co ci się podoba, na co stać cię w danym momencie, skup się bardziej na stanie technicznym danego motocykla, a nie samym modelu. Zwłaszcza, że w pl chyba 90% ogłoszeń to zwykłe naciągactwo i jeśli się nie znasz to na bank zostaniesz zrobiona w ciula
Jak już kupisz to na wiosnę zapisz się na jakieś szkolenie. Dopiero na takim szkoleniu człowiek przekonuje się jak mało umie.
To co robi się na prawku nie ma się nijak do życia. Na egzaminie jeździsz zazwyczaj max 50, a w realu odkręcisz na 1 i zanim się zorientujesz masz 100.
Kolejna sprawa to ciuchy. Oczywiście tutaj zdania też są różne. Ale wydanie całej kasy na moto nie zostawiając sobie nic na ciuchy to błąd.
Nie łudź się też, że przy budżecie jakim dysponujesz kupisz motocykl, w którym nic nie trzeba będzie robić.
Niestety ale motocykle to bardzo drogie hobby