Skąd wziął się płyn ? Przecież pisałem. Popuściłem końcówkę przy zbiorniczku wyrównawczym aby inaczej ustawić przewód. Przy czym dotknąłem hamulca i lekko pociekło. Normalka.
Co do zahamowania pęknięcia to powiem Ci, że ten plastik jest tak kruchy, że słabo widzę w nim wiercenie nawet mikroskopijnym wiertłem.
Na razie wydaje się, że się trzyma kupy więc nie ma sensu kombinować żeby nie pogorszyć.
Po pierwsze przewody są za długie, a nie za krótkie. Napinają się z powodu właśnie ich nadmiaru i nienaturalnego wyginania się. Risery załatwiły by oczywiście problem. Kiera poszła by do góry i wszystko wróciło by na pozycje jak z oryginału. Tylko w takim razie po cholerę zakładałem niższą kierownicę
No i dodatkowo powstaje kolejny problem bo u mnie na tej cholernej kierownicy zamontowany jest licznik, a do licznika owiewka. Jeśli bym to wszystko podniósł to kompletnie wszystko zmieniło by wysokość. Może by było lepiej, a może jeszcze gorzej
Przewody w stali powiadasz
Przecież teraz mam założone przewody HEL. To właśnie jest problem. Końcówka ze zbiorniczka jest ustawiona tak, że przewód odchodzi od zbiorniczka, ale ponieważ przewód teraz jest zbyt długi to wygina się żeby wrócić i wejść pod owiewki. Dlatego kombinowałem z odkręcaniem końcówki i dlatego pociekł płyn.
Na zdjęciu tego dobrze nie widać ale wcześniej on szedł ładnie prosto do dołu.