ta, emerycka była jak sto piździesiąt, 110 km i 125Nm :) na trasie przy 210 trzeba było mieć siłę słonia i odwagę bawoła żeby jechać... a dzwięk był taki że jak leciałem nad morzem to kaczki z Pięciu Stawów uciekały.... a teraz, Panie, teraz to cicho, wygodnie, bez walki, teraz jest emeryturka :) :)...